Jeśli myślisz że pasy zawsze ratują życie to cię zdziwię mój dziadek przeżył wypadek dla tego ze nie nie zdążył zapiąć pasów pasy w jednych przypadkach pomagają w innych szkodzą więc każdy powinien mieć własne sumienie czy zapina je czy nie
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2012 o 17:52
belzeq, bo jak walnie w ciebie samochód albo będziesz dachował to jak komuś przyłożysz swoją głową to pal licho że Tobie się coś stanie, bo nie zapiąłeś pasów. Gorzej jak skrzywdzisz kogoś kto siedział obok ciebie.
Buchaj, ale w tych 98 % ratują życie. Jeśli bez pasów wylatujesz przez przednią szybę, to zauważ jaka szansa jest, że nie uderzysz się w głowę? Przy prędkości jaką osiąga ciało człowieka który coś uderzy to masz małe szanse.
Ile było przypadków że niezapięcie pasa uratowało komuś życie bo wypadł z samochodu który został zmiażdżony. Jak dla mnie to powinno być opcjonalne. To moje życie i moge z nim zrobić co chcę, więc nie widzę powodów by dostawać mandat za niezapięcie, bo tym nikomu na drodze nie zagrażam. Ale i tak zawsze zapinam, bo mi samochód każe.
Zapinanie pasów powinno być obowiązkowe jeżeli w samochodzie jedzie więcej niż 1 osoba i tyle. natomiast jeżeli prowadzimy auto samemu to nasza sprawa czy chcemy mieć pasy zapięte czy nie i nic nikomu do tego.
Pasy nei zawsze ratują, znajomy kiedys jak jechał z kolegami jakimś gratem z dużą prędkoscia to złapali pobocze i znajomy miał na tyle szczęście że nie zapiął pasów i wyelciał przez okno. Później jak mu policjant pokazał zdjecia to fotel w którym siedział rozlecial sie na kawałki razem z reszta samochodu. Pasy są denerwujace i sie je zamina jak sie jedzie na chwile na miasto do jakiegos sklepu gdzie predkosc rozwija sie do 30 km/h i wtedy pasy sa bardzo uciazliwe zwłaszcza latem bo obcieraja niekeidy.
KomunalAteista, dzięki za udowodnienie, że istnieją skupiska idiotów, bo myślałem, że max to 1 rodzina "pod rząd", a jednak całe wsie także mogą być...
@KumunalAteista Genialna prowokacja - kilku pacanów nawet się nabrało:) @qcksteel - ta druga osoba może zwrócić kierowcy uwagę "słuchaj, nie widzi mi się, żebyś mnie zmiażdżył podczas wypadku więc zapnij pasy, a jak nie to wysiadam". Jedynym sensownym argumentem jest to, że za leczenie musi płacić podatnik. Tyle, że jest to bardziej argument za likwidacją publicznej służby zdrowia, niż za obowiązkiem zapinania pasów.
Pan Jezus powiedział do Maryi w Kanie Galilejskiej: "Czy to jest moja albo twoja sprawa niewiasto". Więc ja pytam cię o to samo: "czy to jest twoja albo moja sprawa, że ktoś zapiął albo nie zapiął pasów??" Nie jest!!! Bo to jest jego życie!! A nie twoje!! Ty możesz mu co najwyżej powiedzieć jakie mogą być skutki jazdy bez pasów i tyle!! (oczywiście w pasach jeździ się dużo szybciej i niebezpieczniej (ale o tym pewnie nie wiesz bo na ten temat media milczą!!!!!!))
Są też ludzie którzy mówią "ale jak będzie miał wypadek i przeżyje to ja będę musiał za niego płacić!!" To oczywiście bzdura ponieważ ten gość chcąc nie chcąc jest OBOWIĄZKOWO ubezpieczony wiec nikt nic za niego nie płaci!!!
pozdr
MK
> belzeq ---- Nie chodzi o wolność, lecz o zwiększenie bezpieczeństwa. Jeżeli ktoś zapina pasy wyłącznie z powodu kary, to faktycznie może mu się wydawać, że jak ich nie zapnie, to poczuje się wolny. Jednak zapinanie pasów nie służy wyłącznie uniknięciu kary. ----- > KomunalAteista ---- Kierowca mógłby decydować o tym, czy pasy szkodzą czy nie, gdyby zaplanował, jaki będzie miał wypadek. Jeżeli jednak ktoś nie planuje wypadku, to nie może też przewidzieć, czy zapięte pasy mu pomogą, czy zaszkodzą. Dlatego stosuje się tę opcję, która częściej daje korzyść. ----- > SeDay ---- "Pasy nie zawsze ratują..." --- Oczywiście, że nie zawsze. Jednak częściej pomagają, niż szkodzą, więc... ----- > MalYzDuzym ---- "Od kiedy zapięty pas daje nieśmiertelność? --- Od nigdy. Ale też NIKT nie twierdzi, że tak jest. NIKT też tego nie oczekuje. Brak zapięcia pasów też nie daje nieśmiertelności. Zapinamy pasy dla zwiększenia szans, a nie dla gwarancji nieśmiertelności. Czy robisz w życiu tylko to, co daje nieśmiertelność?
A mojego kolegę uratowały niezapięte pasy. A te dane możesz sobie wyguglować :) tylko szukaj dużo, bo większość stron jest "poprawna" i namawia do zapinania pasów. Poza tym jeśli zapinanie pasów byłoby takie zbawienne to by nie trzeba było przepisów, które do tego zmuszają.
Są osoby które przeżyły skok z wieżowca. Spokojnie, skacz z wieżowca slaveck.
Porównaj sobie % osób które zginęły przez niezapięcie pasów do tych które przeżyły i tych które przeżyły przez zapięcie pasów a potem gadaj głupoty.
Śmierć może cie spotkać tak czy siak. Jak nie zapniesz pasów wypadniesz z samochodu i prawdopodobnie zginiesz w wyniku urazów, a jeśli zapniesz możesz spłonąć wewnątrz. Twój wybór
Mnie na nauce jazdy od samego początku uczyli by pierwsza czynność jaką wykonuję od razu po wejściu do auta to zapięcie pasów. Jeżdżę już 5 lat i mam stały nawyk zapinania pasów. Jadąc bez zapiętych pasów w samochodzie czuję się tak jak podczas wspinaczki bez żadnej asekuracji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2012 o 18:10
Tak, bo jak wylecisz przez szybę to ciałem możesz wlecieć w samochód naprzeciwko i zabić pasażerów. Przeżyj kiedyś wypadek, być może lot przez przednią szybę zamieni styropian w twojej głowie na odrobinę rozumu. Tak samo jak jesteś pasażerem, ważąc 80kg przy prędkości 50km/h ważę 3,5 tony, wyobraź sobie co by było gdybym poleciał na pasażera siedzącego przede mną.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2012 o 20:31
@giaaant - Żeby wybić komuś szybę suma prędkości musiałaby wynosić około 250km/h. Zakładając że szyba Twojego samochodu Cię nie wyhamuje. Poniżej takich prędkości polecisz ślizgiem po szybie i dachu drugiego samochodu. A poza tym zderzenia czołowego powyżej 80km/h raczej się nie przeżywa, tak więc nie będzie już różnicy czy przebijesz się przez szybę samochodu z naprzeciwka.
Moim zdaniem samochody powinny nie odpalać jeśli wszystkie osoby w aucie nie mają i pasów, i jeśli nie zostanie "dmuchnięte" w alkomat wbudowany w samochód(tu można oszukiwać, ale jest jeśli kierowca upije się w domu, a nie ma trzeźwego idioty(bo tylko idiota by mu dmuchnął, żeby pojechał) to nigdzie nie pojedzie).
To potrzebujesz odpalić samochód by ustawić lusterka? :D Wystarczy włączyć zasilanie, a nie uruchamiać silnik. Nowe auta okropnie piszczą jak nie zapniesz pasa i jest to irytujące przy parkowaniu na parkingu przy sklepie, no ale cóż...
Wrzuciłem to jako pierwszy tutaj, po chwili pojawiła się masa kopii z podobnymi podpisami i jak zwykle admin wybiera te nowsze wersje. Chyba sam powinienem przestać wrzucać coś nowego i zabrać się za kopiowanie wszystkiego w poczekalni...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2012 o 18:55
Ja tam mam nawyk zapinania pasów (do tego stopnia, że zapinam je nawet jak mam przejechać tylko 100 metrów osiedlową uliczką, bo ktoś np. zgarnął mnie z przystanku jak wysiadałam bo akurat jechał do domu), nie ważne czy siedzę za kierownicą czy w dowolnym innym miejscu. Źle się czuję bez zapiętych pasów. Taki odruch po prostu, wsiadam do samochodu i pierwsze co zapinam pas. Ale generalnie jestem zdania, że jak ktoś nie chce - niech nie zapina, jego sprawa.
Dokładnie, spodziewałam się raczej komentarzy w stylu "no, wreszcie mądry demot" albo "jakim trzeba być idiotą, żeby tak kombinować". A tu widzę sama dzieciarnia, co to prawo (to akurat dbające o obywatela) chce omijać, bo myślą, że tak jest fajnie. A potem wypadek i już nikomu do śmiechu nie jest.
jak zapięte pasy zabiją kogoś z twoich znajomych to możemy pogadać a prawo jazdy mam dłużej nisz niektórzy tu lat i nie jestem przeciw pasom ale niech zapina kto chce a nie na sile bo według mnie masz takie same szanse przeżyć w pasach jak i bez 50%
Za zapięte pasy powinien odpowiadać każdy za siebie, a nie państwo na siłę "dba" o obywatela. Nie zapiąłeś pasów? miałeś wypadek? Szkodzisz tylko sobie nie komuś innemu
Sama osobiście jeżdzę w pasach i zawsze zapinam je odruchowo, ale nie zgodzę się z niektórymi osobami. Owszem w wielu przypadkach pasy ratują życie, ale są sytuacje w których ludzie przeżyli tylko dzięki temu, że nie mieli ich zapiętych.
A ile jest takich sytuacji w porównaniu do tych w których zginęli przez niezapięcie pasów. To tak jakby powiedzieć, że są sytuacje w których ludzie przeżyli skok z wieżowca więc równie dobrze można skakać zamiast schodzić po schodach.
thePurple a co ma piernik do wiatraka? Nikt Ci nie broni skakac :P To nie sa dane statystyczne, ktore mowia ze wiecej ludzi ginie bez pasow. To jest zalezne od sytuacji, knokretnych kraks jest znacznie mniej niz zwyklych wypadkow gdzie faktycznie te pasy czasem ratuja zycie, ale ile slyszymy o wypadkach w ktorych przez zapiecie ich ludzie gineli, bo np uwiezieni w samochodzie nie mogli odpiac pasow i nie dali rady uciec?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 sierpnia 2012 o 16:12
popieram bo u mnie się tak złożyło ze w wypadkach zginęło poru moich kolegów i wszyscy byli w pasach jednemu pas tętnice zerwał a innego zablokował i zero szans ucieczki a ci co mieli gorsze wypadki i bez pasów i żyją raz już pisałem żeby kumpel miał pas to by był o głowę krótszy wiec powinno być według sumienia czy jadę w pasach czy bez a nie nakaz z góry bo według mnie to chodzi o kasę z mandatów a nie o nasze bezpieczeństwo
a ja tam jak jeżdze po mieście to nie zapinam pasów tak dla mnie są nie wygodne i wręcz mnie denerwują ale jak wyjeżdzam na trasę i już jest troche większa prędkość to zapinam pasy moja sprawa jak się rozbije bez pasów to będę miał pretensje tylko do siebie
Przeznaczenia nie można oszukać. jeśli ktoś mażyć, to nawet z najgorszego wypadku wychodzi tylko zadrapany, a ten na kogo przyszedł koniec,ginie podczas stłuczki przy 30km/h.
z pasami czy bez-masz zginąć to zginiesz... nie ma na to sposobu...a pasy są po to aby ktoś na nich zarobił... proste...
dlaczego policja jeździ bez pasów/świateł....???
a wogóle jeb..e mnie to... ja zapinam pasy z przyzwyczajenia i mając je zapięte czuję jakbym był przyklejony do fotela a bez nich tak po prostu chu...wo :D ale i tak wiem że bym nie przeżył poważnego wypadku mając zapięte pasy...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2012 o 22:34
A u mnie w aucie pas jest cały czas zapięty na fotelu i wsiadając tylko przekładam go nad głową. Jeśli coś się wydarzy, to mało istotne czy mam go tak, czy "poprawnie" zapięty.
według mnie to pasy powinny być opcjonalne według własnego uznania a nie na sile wciskać a paru kolegom niezapięcie pasów uratowało życie a po prostu uderzyli w przyczepę i kolega wyleciał z auta a w jego zagłówek wcisnęła się maska ale nosa i tak mu kawałek ciachnęło ale żyje a innemu w innym wypadku zapięty pas przy wpadaniu do rowy urwał coś w środku jak szarpnęło i zmarł na miejscu a drugiego w tym samym wypadku pas dusił szczęście ze kierowca był przytomny i odciął pas bo się zaciął na szyji i pasy nie zawsze ratuje życie czasami je odbiera po prostu 50/50s szans jak będzie wypadek
www.stayinthelight.org - sory za spamerski link ale za to mi placa ; d co do demota to chyba logiczne ze nie zapinajac pasow stwarzasz ryzyko dla siebie i innych ale tak jak wczesniej ktos juz napisal wyobrazmy sobie takie dostawce ktory ciagle wsiada i wysiada czy inne tego typu sytuacje. i prawde mowiac sam nie wiem co moglo by rozwiazac ta sytuacje ale jezeli ktos nie zapina pasow bez przyczyny jedynie z wlasnej glupoty to takich ludzi powinno sie karac i to tyle
Znam przypadek kiedy własnie przez zapięte pasy osoba zginęła, zapięcie pasów powinno byc indywidualną sprawą a nie jakieś nakazy i zakazy, moje życie moja sprawa.
Jak ktoś się boi śmierci w samochodzie to niech chodzi piechotą. Co cię to obchodzi jaką sobie ktoś śmierć wybrał. Są też ludzie którzy nie trzęsą porami na każdym kroku, bo ryzyka się nie boją! Wiesz o tym??
pozdr
MK
Nie do końca się zgodzę z tym,że zapinanie pasów jest aż tak bardzo bezpieczne.
Znam człowieka,który miał wypadek samochodowy tzn uderzył w drzewo i nie miał zapiętych pasów ale przeżył,jakiś czas po wypadku nie wiem dokładnie kiedy, rozmawiał z policjantami a oni mu powiedzieli,że gdyby miał zapięte pasy to już by z nim tu nie rozmawiali bo by tego wypadku nie przeżył.
Ja nie rozumie dlaczego zapięcie pasa jest obowiązkiem, gdy gwarantuje on bezpieczeństwo jedynie przy niskich prędkościach, chociaż też nie zawsze. Śmigając np po autostradzie wolałbym mieć szanse na wypadnięcia z auta niżeli chirurgicznego usuwania kierownicy z klatki piersiowej. Do niedawna byłem posiadaczem malucha, w którym pasy mogą zagwarantować jedynie to, że pozostanie z ciebie miazga...
Gdzie konczy się wiekszosc wypadków? Na lampie! zlikwidujmy lampy ktore moga o zgrozo jeszcze na kogos spasc, ba zlikwidujmy samochody nie bedzie wogóle wypadków! zlikwidujmy tez drogi bo lepiej sie wywrocic na trawie niz na asfalcie. Zlikwidujmy też ziemie nie będzie niczego i sen Kononowicza się spełni a z nim nastanie wieczne bezpieczenstwo...
Chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego zapięcie pasa jest dla niektórych aż tak trudne, żeby kombinować, jak tego uniknąć.
No niestety ja też nie
Jeśli myślisz że pasy zawsze ratują życie to cię zdziwię mój dziadek przeżył wypadek dla tego ze nie nie zdążył zapiąć pasów pasy w jednych przypadkach pomagają w innych szkodzą więc każdy powinien mieć własne sumienie czy zapina je czy nie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2012 o 17:52
@JanuszTorun Nie chodzi o trudność, chodzi o wolność. Nie zapinając pasa mogę zaszkodzić tylko sobie, więc czemu ktoś ma prawo mnie za to karać?
@belzeq Bo idioci wolą być traktowani jak bydło za które myślą władze, a mądrzy ludzie na tym cierpią.
belzeq, bo jak walnie w ciebie samochód albo będziesz dachował to jak komuś przyłożysz swoją głową to pal licho że Tobie się coś stanie, bo nie zapiąłeś pasów. Gorzej jak skrzywdzisz kogoś kto siedział obok ciebie.
nom tez słyszałem o tym ze jak ktoś jest w takim wypadku fatalnym to czy miał zapięte pasy czy tez nie nie robi dużej różnicy
Buchaj, ale w tych 98 % ratują życie. Jeśli bez pasów wylatujesz przez przednią szybę, to zauważ jaka szansa jest, że nie uderzysz się w głowę? Przy prędkości jaką osiąga ciało człowieka który coś uderzy to masz małe szanse.
Ile było przypadków że niezapięcie pasa uratowało komuś życie bo wypadł z samochodu który został zmiażdżony. Jak dla mnie to powinno być opcjonalne. To moje życie i moge z nim zrobić co chcę, więc nie widzę powodów by dostawać mandat za niezapięcie, bo tym nikomu na drodze nie zagrażam. Ale i tak zawsze zapinam, bo mi samochód każe.
Możliwe, że chodzi o jakiś dziwnie pojmowany nonkonformizm, lub raczej w tym przypadku, antykonformizm.
@HaveANiceDay1983 Jak wpierdzilisz się pod tira to nawet murowana ściana nie pomoże. Pasy bardzo pomagają (odwiedź skoda autolab).
Zapinanie pasów powinno być obowiązkowe jeżeli w samochodzie jedzie więcej niż 1 osoba i tyle. natomiast jeżeli prowadzimy auto samemu to nasza sprawa czy chcemy mieć pasy zapięte czy nie i nic nikomu do tego.
KomunalAteista, i za takie buractwo nie lubi się wieśniaków. Kilku debili a obrywa się całej społeczności wiejskiej.
Pasy nei zawsze ratują, znajomy kiedys jak jechał z kolegami jakimś gratem z dużą prędkoscia to złapali pobocze i znajomy miał na tyle szczęście że nie zapiął pasów i wyelciał przez okno. Później jak mu policjant pokazał zdjecia to fotel w którym siedział rozlecial sie na kawałki razem z reszta samochodu. Pasy są denerwujace i sie je zamina jak sie jedzie na chwile na miasto do jakiegos sklepu gdzie predkosc rozwija sie do 30 km/h i wtedy pasy sa bardzo uciazliwe zwłaszcza latem bo obcieraja niekeidy.
tak prosto to zrozumieć, wyobraź sobie ze jeździsz samochodem dostawczym po mieście i w ciągu 8 godzin pracy wsiadasz i wysiadasz około 200 razy.
Od kiedy zapięty pas daje nieśmiertelność?
KomunalAteista, dzięki za udowodnienie, że istnieją skupiska idiotów, bo myślałem, że max to 1 rodzina "pod rząd", a jednak całe wsie także mogą być...
@KumunalAteista Genialna prowokacja - kilku pacanów nawet się nabrało:) @qcksteel - ta druga osoba może zwrócić kierowcy uwagę "słuchaj, nie widzi mi się, żebyś mnie zmiażdżył podczas wypadku więc zapnij pasy, a jak nie to wysiadam". Jedynym sensownym argumentem jest to, że za leczenie musi płacić podatnik. Tyle, że jest to bardziej argument za likwidacją publicznej służby zdrowia, niż za obowiązkiem zapinania pasów.
Pan Jezus powiedział do Maryi w Kanie Galilejskiej: "Czy to jest moja albo twoja sprawa niewiasto". Więc ja pytam cię o to samo: "czy to jest twoja albo moja sprawa, że ktoś zapiął albo nie zapiął pasów??" Nie jest!!! Bo to jest jego życie!! A nie twoje!! Ty możesz mu co najwyżej powiedzieć jakie mogą być skutki jazdy bez pasów i tyle!! (oczywiście w pasach jeździ się dużo szybciej i niebezpieczniej (ale o tym pewnie nie wiesz bo na ten temat media milczą!!!!!!))
Są też ludzie którzy mówią "ale jak będzie miał wypadek i przeżyje to ja będę musiał za niego płacić!!" To oczywiście bzdura ponieważ ten gość chcąc nie chcąc jest OBOWIĄZKOWO ubezpieczony wiec nikt nic za niego nie płaci!!!
pozdr
MK
Dlatego, że jestem wolnym człowiekiem i mogę ze swoim ciałem robić co chcę? Dlaczego politycy mają za mnie decydować co wolno mi zrobić z samym sobą?
> belzeq ---- Nie chodzi o wolność, lecz o zwiększenie bezpieczeństwa. Jeżeli ktoś zapina pasy wyłącznie z powodu kary, to faktycznie może mu się wydawać, że jak ich nie zapnie, to poczuje się wolny. Jednak zapinanie pasów nie służy wyłącznie uniknięciu kary. ----- > KomunalAteista ---- Kierowca mógłby decydować o tym, czy pasy szkodzą czy nie, gdyby zaplanował, jaki będzie miał wypadek. Jeżeli jednak ktoś nie planuje wypadku, to nie może też przewidzieć, czy zapięte pasy mu pomogą, czy zaszkodzą. Dlatego stosuje się tę opcję, która częściej daje korzyść. ----- > SeDay ---- "Pasy nie zawsze ratują..." --- Oczywiście, że nie zawsze. Jednak częściej pomagają, niż szkodzą, więc... ----- > MalYzDuzym ---- "Od kiedy zapięty pas daje nieśmiertelność? --- Od nigdy. Ale też NIKT nie twierdzi, że tak jest. NIKT też tego nie oczekuje. Brak zapięcia pasów też nie daje nieśmiertelności. Zapinamy pasy dla zwiększenia szans, a nie dla gwarancji nieśmiertelności. Czy robisz w życiu tylko to, co daje nieśmiertelność?
@belzeq Ginąc szkodzisz nie tylko sobie, ale też swoim bliskim. A w przyszłości być może również swojej rodzinie, za którą będziesz odpowiedzialny.
Co to za problem mieć pasy zapięte? To uwiera, boli, prowadzić nie można?
Do 50km/h (około) zapięcie pasów pomaga - ale powyżej wręcz szkodzi.
Slaveck, skąd niby takie dane? Mnie pasy uratowały życie.
A mojego kolegę uratowały niezapięte pasy. A te dane możesz sobie wyguglować :) tylko szukaj dużo, bo większość stron jest "poprawna" i namawia do zapinania pasów. Poza tym jeśli zapinanie pasów byłoby takie zbawienne to by nie trzeba było przepisów, które do tego zmuszają.
Są osoby które przeżyły skok z wieżowca. Spokojnie, skacz z wieżowca slaveck.
Porównaj sobie % osób które zginęły przez niezapięcie pasów do tych które przeżyły i tych które przeżyły przez zapięcie pasów a potem gadaj głupoty.
Śmierć może cie spotkać tak czy siak. Jak nie zapniesz pasów wypadniesz z samochodu i prawdopodobnie zginiesz w wyniku urazów, a jeśli zapniesz możesz spłonąć wewnątrz. Twój wybór
Mnie na nauce jazdy od samego początku uczyli by pierwsza czynność jaką wykonuję od razu po wejściu do auta to zapięcie pasów. Jeżdżę już 5 lat i mam stały nawyk zapinania pasów. Jadąc bez zapiętych pasów w samochodzie czuję się tak jak podczas wspinaczki bez żadnej asekuracji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2012 o 18:10
No i świetnie, ale czy w związku z tym wszyscy tak muszą?
Tak, bo jak wylecisz przez szybę to ciałem możesz wlecieć w samochód naprzeciwko i zabić pasażerów. Przeżyj kiedyś wypadek, być może lot przez przednią szybę zamieni styropian w twojej głowie na odrobinę rozumu. Tak samo jak jesteś pasażerem, ważąc 80kg przy prędkości 50km/h ważę 3,5 tony, wyobraź sobie co by było gdybym poleciał na pasażera siedzącego przede mną.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2012 o 20:31
@giaaant - Żeby wybić komuś szybę suma prędkości musiałaby wynosić około 250km/h. Zakładając że szyba Twojego samochodu Cię nie wyhamuje. Poniżej takich prędkości polecisz ślizgiem po szybie i dachu drugiego samochodu. A poza tym zderzenia czołowego powyżej 80km/h raczej się nie przeżywa, tak więc nie będzie już różnicy czy przebijesz się przez szybę samochodu z naprzeciwka.
Moim zdaniem samochody powinny nie odpalać jeśli wszystkie osoby w aucie nie mają i pasów, i jeśli nie zostanie "dmuchnięte" w alkomat wbudowany w samochód(tu można oszukiwać, ale jest jeśli kierowca upije się w domu, a nie ma trzeźwego idioty(bo tylko idiota by mu dmuchnął, żeby pojechał) to nigdzie nie pojedzie).
A jak ustawisz wtedy lusterka? :P
To potrzebujesz odpalić samochód by ustawić lusterka? :D Wystarczy włączyć zasilanie, a nie uruchamiać silnik. Nowe auta okropnie piszczą jak nie zapniesz pasa i jest to irytujące przy parkowaniu na parkingu przy sklepie, no ale cóż...
@KomunalAteista
Wystarczy spojrzeć na awatar i widać że ma się do czynienia z idiotą, brednie które wypisujesz tylko to potwierdzają.
Po co w ogóle ustawiać lusterka, skoro i tak się nie pojedzie?
gdzie można taką kupić?
tam, gdzie mózg zostawiasz w zastaw.
http://demotywatory.pl/3887462/Lenistwem-i-glupota
Wrzuciłem to jako pierwszy tutaj, po chwili pojawiła się masa kopii z podobnymi podpisami i jak zwykle admin wybiera te nowsze wersje. Chyba sam powinienem przestać wrzucać coś nowego i zabrać się za kopiowanie wszystkiego w poczekalni...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2012 o 18:55
Ja tam mam nawyk zapinania pasów (do tego stopnia, że zapinam je nawet jak mam przejechać tylko 100 metrów osiedlową uliczką, bo ktoś np. zgarnął mnie z przystanku jak wysiadałam bo akurat jechał do domu), nie ważne czy siedzę za kierownicą czy w dowolnym innym miejscu. Źle się czuję bez zapiętych pasów. Taki odruch po prostu, wsiadam do samochodu i pierwsze co zapinam pas. Ale generalnie jestem zdania, że jak ktoś nie chce - niech nie zapina, jego sprawa.
Zatrważające ilu tu idiotów.
Dokładnie, spodziewałam się raczej komentarzy w stylu "no, wreszcie mądry demot" albo "jakim trzeba być idiotą, żeby tak kombinować". A tu widzę sama dzieciarnia, co to prawo (to akurat dbające o obywatela) chce omijać, bo myślą, że tak jest fajnie. A potem wypadek i już nikomu do śmiechu nie jest.
jak zapięte pasy zabiją kogoś z twoich znajomych to możemy pogadać a prawo jazdy mam dłużej nisz niektórzy tu lat i nie jestem przeciw pasom ale niech zapina kto chce a nie na sile bo według mnie masz takie same szanse przeżyć w pasach jak i bez 50%
hudy2525 · - jaki nisz?
Masz cos kur.wa do smierci ????????????????????????????/
Za zapięte pasy powinien odpowiadać każdy za siebie, a nie państwo na siłę "dba" o obywatela. Nie zapiąłeś pasów? miałeś wypadek? Szkodzisz tylko sobie nie komuś innemu
Sama osobiście jeżdzę w pasach i zawsze zapinam je odruchowo, ale nie zgodzę się z niektórymi osobami. Owszem w wielu przypadkach pasy ratują życie, ale są sytuacje w których ludzie przeżyli tylko dzięki temu, że nie mieli ich zapiętych.
A ile jest takich sytuacji w porównaniu do tych w których zginęli przez niezapięcie pasów. To tak jakby powiedzieć, że są sytuacje w których ludzie przeżyli skok z wieżowca więc równie dobrze można skakać zamiast schodzić po schodach.
thePurple Tylko nikt nie zakazuje skoków z wieżowca, a jazdy bez pasów tak.
thePurple a co ma piernik do wiatraka? Nikt Ci nie broni skakac :P To nie sa dane statystyczne, ktore mowia ze wiecej ludzi ginie bez pasow. To jest zalezne od sytuacji, knokretnych kraks jest znacznie mniej niz zwyklych wypadkow gdzie faktycznie te pasy czasem ratuja zycie, ale ile slyszymy o wypadkach w ktorych przez zapiecie ich ludzie gineli, bo np uwiezieni w samochodzie nie mogli odpiac pasow i nie dali rady uciec?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2012 o 16:12
popieram bo u mnie się tak złożyło ze w wypadkach zginęło poru moich kolegów i wszyscy byli w pasach jednemu pas tętnice zerwał a innego zablokował i zero szans ucieczki a ci co mieli gorsze wypadki i bez pasów i żyją raz już pisałem żeby kumpel miał pas to by był o głowę krótszy wiec powinno być według sumienia czy jadę w pasach czy bez a nie nakaz z góry bo według mnie to chodzi o kasę z mandatów a nie o nasze bezpieczeństwo
Jak można się zabić jadąc 30 km/h po mieście bez pasów? W ogóle jak mozna po mieście jeździć w pasach bardziej to przeszkadza niż pomaga.
a ja tam jak jeżdze po mieście to nie zapinam pasów tak dla mnie są nie wygodne i wręcz mnie denerwują ale jak wyjeżdzam na trasę i już jest troche większa prędkość to zapinam pasy moja sprawa jak się rozbije bez pasów to będę miał pretensje tylko do siebie
Nie zapinasz bo ci twój muchowaty guru tak każe!
Przeznaczenia nie można oszukać. jeśli ktoś mażyć, to nawet z najgorszego wypadku wychodzi tylko zadrapany, a ten na kogo przyszedł koniec,ginie podczas stłuczki przy 30km/h.
Taka argumentacja to trochę jak z predystynacją. Jak zginiesz to powiedzą, że miałeś zginąć a jak przeżyjesz to że miałeś żyć. Nie do sprawdzenia.
z pasami czy bez-masz zginąć to zginiesz... nie ma na to sposobu...a pasy są po to aby ktoś na nich zarobił... proste...
dlaczego policja jeździ bez pasów/świateł....???
a wogóle jeb..e mnie to... ja zapinam pasy z przyzwyczajenia i mając je zapięte czuję jakbym był przyklejony do fotela a bez nich tak po prostu chu...wo :D ale i tak wiem że bym nie przeżył poważnego wypadku mając zapięte pasy...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2012 o 22:34
A u mnie w aucie pas jest cały czas zapięty na fotelu i wsiadając tylko przekładam go nad głową. Jeśli coś się wydarzy, to mało istotne czy mam go tak, czy "poprawnie" zapięty.
O kurczę, ale żem się zdemotywował. Normalnie przez cały tydzień nic nie zrobię. A, normalnie też nic nie robię. Ale chociaż pas zapnę.
Tak, tak, tru demot.
według mnie to pasy powinny być opcjonalne według własnego uznania a nie na sile wciskać a paru kolegom niezapięcie pasów uratowało życie a po prostu uderzyli w przyczepę i kolega wyleciał z auta a w jego zagłówek wcisnęła się maska ale nosa i tak mu kawałek ciachnęło ale żyje a innemu w innym wypadku zapięty pas przy wpadaniu do rowy urwał coś w środku jak szarpnęło i zmarł na miejscu a drugiego w tym samym wypadku pas dusił szczęście ze kierowca był przytomny i odciął pas bo się zaciął na szyji i pasy nie zawsze ratuje życie czasami je odbiera po prostu 50/50s szans jak będzie wypadek
Zastanawiam się ile osób tu komentujących tak naprawdę ma prawo jazdy.
www.stayinthelight.org - sory za spamerski link ale za to mi placa ; d co do demota to chyba logiczne ze nie zapinajac pasow stwarzasz ryzyko dla siebie i innych ale tak jak wczesniej ktos juz napisal wyobrazmy sobie takie dostawce ktory ciagle wsiada i wysiada czy inne tego typu sytuacje. i prawde mowiac sam nie wiem co moglo by rozwiazac ta sytuacje ale jezeli ktos nie zapina pasow bez przyczyny jedynie z wlasnej glupoty to takich ludzi powinno sie karac i to tyle
Znam przypadek kiedy własnie przez zapięte pasy osoba zginęła, zapięcie pasów powinno byc indywidualną sprawą a nie jakieś nakazy i zakazy, moje życie moja sprawa.
w Anglii raczej by to nie zadziałało
Debil zawsze będzie debilem. Oby wszyscy tacy wyparowali, albo przynajmniej wyjechali w miejsce, w którym ja nigdy nie zawitam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2012 o 21:39
Jak parze policjantów, co wpadli do jeziora ?
belzeq. Bo płacisz podatki myślisz oczywiście zus by chciał inaczej nisz skarb państwa
Jak ktoś się boi śmierci w samochodzie to niech chodzi piechotą. Co cię to obchodzi jaką sobie ktoś śmierć wybrał. Są też ludzie którzy nie trzęsą porami na każdym kroku, bo ryzyka się nie boją! Wiesz o tym??
pozdr
MK
Nie do końca się zgodzę z tym,że zapinanie pasów jest aż tak bardzo bezpieczne.
Znam człowieka,który miał wypadek samochodowy tzn uderzył w drzewo i nie miał zapiętych pasów ale przeżył,jakiś czas po wypadku nie wiem dokładnie kiedy, rozmawiał z policjantami a oni mu powiedzieli,że gdyby miał zapięte pasy to już by z nim tu nie rozmawiali bo by tego wypadku nie przeżył.
Ja nie rozumie dlaczego zapięcie pasa jest obowiązkiem, gdy gwarantuje on bezpieczeństwo jedynie przy niskich prędkościach, chociaż też nie zawsze. Śmigając np po autostradzie wolałbym mieć szanse na wypadnięcia z auta niżeli chirurgicznego usuwania kierownicy z klatki piersiowej. Do niedawna byłem posiadaczem malucha, w którym pasy mogą zagwarantować jedynie to, że pozostanie z ciebie miazga...
Gdzie możnakupic taka koszulke?????????/
Oszukać przeznaczenie.
ale czemu mam zapinac pasy nikogo przez to nie zabije tylko siebie wiec tego nie rozumiem za co jest kara moje zycie mój wybór ;)
Życia nie oszukam, jestem synem króla sedesów
Gdzie konczy się wiekszosc wypadków? Na lampie! zlikwidujmy lampy ktore moga o zgrozo jeszcze na kogos spasc, ba zlikwidujmy samochody nie bedzie wogóle wypadków! zlikwidujmy tez drogi bo lepiej sie wywrocic na trawie niz na asfalcie. Zlikwidujmy też ziemie nie będzie niczego i sen Kononowicza się spełni a z nim nastanie wieczne bezpieczenstwo...
to aż takie tudne
opłaca sie zapionci pasy choćby tylko dla bezpieczeństwa