Ode mnie demot dostaje +.
Irytują mnie ludzie, którzy nie posiadają samochodu, a naśmiewają się z innych, których nie stać jest na- dajmy na to- Hondę. Osobiście szanuję dużo bardziej ludzi w Corsie- nowej, czy starej- bez różnicy, niż w golfie czy bmw w stanie agonalnym, gdzie by zagłuszyć kakofonie silnika montuje się wydechy typu ,,biesiada 2000''.
Nowy opel Corsa kosztuje okolo 30 tysięcy, podczas gdy na drogach królują 20-letnie bwice i inne audi za 5 tysiaków. Sam bym wolał być takim "biedakiem", zamiast gnieść się w busach po kilkaset kilometrów. No ale cóż, zawistni i zazdrośni ludzie są wszędzie.
Każdy jeździ czym mu się podoba, ja osobiście w samochodzie cywilnym nie uznaję głośnego wydechu itp. Są tacy co faktycznie auto w stanie agonalnym ale ważne, że wydech buczy. Ale ich auto - ich sprawa. Lepsze takie niż iść z buta. Każdy jeździ czym mu się podoba, mnie też irytuje wiele kierowców w konkretnej marce samochodu, ale staram się być wyrozumiały i tolerancyjny ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 listopada 2012 o 17:52
U mnie za blokiem od miesiąca stoi Mazda MX3 z 1994r. z silnikiem 1.8 na którą dałem się namówić i przekonać żeby ją kupić i jestem z niej dumny i oczywiście liczę się z tym że wścibscy i zazdrośni ludzie będą mówili "Pfff! Takie gówno sobie kupił! Na pewno ma w ch... kosztów. A ten samochód nie ma tego i owego. Haha, taki stary za chwilę mu się rozsypie :D"
dziwi mnie tylko, że nikt nie poruszył zagadnienia kierowców, których nazywam typowymi wieśniakami... Tych których samochód jest mniej warty od sprzętu muzycznego... Irytuje mnie jak wieczorami w głównych punktach miasta, gdzie zwykle jest najwięcej osób jedzie grupka tych oto buraków, powoli, zimny łokieć i energy 2000 na maxa ;D
Dokładnie, nie można traktować wszystkich jednakowo i jak się widzi bmw czy golfa to od razu wieśniak albo jak się widzi poloneza to od razu złom czy coś w tym stylu. To w większości przypadków są stereotypy, chociaż nie mówię, że czasem się nie potwierdzają ale 'niektórzy' nie znaczy 'wszyscy'. Ja wcześniej miałem poloneza, którego lubiłem i wiem jak większość ludzi reagowało, teraz od niedawna mam e30 i póki co nikt mi nie narzucił żadnego komentarza typu 'wieśniak w bmw', ale u mnie nie ma buczącego wydechu tylko seryjny, tak samo z audio. Tak że trochę wyrozumiałości, są też pasjonaci marek, i ich samochody prezentują się czasem nawet lepiej niż wiele nowych samochodów, a i tak ktoś ich osądzi równo z tymi od wydechów i głośników odbijających rdzę od pozostałości blachy.
niestety większość ludzi (siebie też na tym przyłapuję) myśli stereotypowo - Golf/BMW= dres, a auto pewnie ukradł. Śliczna,młoda kobieta w nowym,równie pięknym aucie=pewnie usidliła bogatego faceta. Etc.
Bardzo prawdziwe, pominę także litościwie fakt, że o ile autobus jest tańszy jak chcesz przejechać PKSem dajmy na to 80 km, to do poruszania się po mieście lub jazdy po 14km dziennie, to na dłuższą metę samochód wychodzi taniej i to koleś z Corsy szybciej odłoży na nowy.
Nie jeżdżę co prawda Corsą ale wolałbym już jeździć nawet i Pandą,niż jak nie przymierzając bydle w ściśnięty w autobusie. Nie wspomnę już o zapachach jakie wydzielają co niektórzy.
ludzie powinni się szanować nie zważając na to czy jeździ samochodem czy nie(a jak jeździ to nie zmieniać o nim zdania tylko ze względu na dany samochód). Wkurza mnie to, że jak ktoś czymś jeździ to zaraz muszą się znaleźć "eksperci" od samochodów - kupiłeś gówno, za dużo pali, drogie części itp. a sami co chwilę coś wymieniają, albo niczym nie jeżdżą
Jeżdżę Corsą od ok 2-3 lat i mogę śmiało powiedzieć że się sprawdza. Jeśli wymienia się płyny filtry itd to tylko zalewać i jeździć. Silnik 1.2 8v 45KM ale kolegom, których wożę to raczej nie przeszkadza. Zamiast Corsy autor mógł użyć Tico :) . Chociaż Tico też auto.
Co Wy chcecie ot takiej CORSY...?? - Samochód jak każdy inny (uważam tak, choć sam jeżdżę HONDĄ, i wiem, że jest od CORSY lepsza,ale nikomu nie ubliżam jakim autem jeździ)...
Lepiej CORSĄ niż piechotą
Głownie taka zazdrosc i szpan jest u mlodych ludzi, bo jeden sobie sam zaorbi kase na ta corse a drugi jak zda prawko dostaje BMW E46 od tatusia w nagrode bo tatus kasiasty... Bo miec fure i szpanowac to trzeba sobie samemu na nia zarobic i utrzymywac a nie ciagnac hajsod starych jak to bywa u ludzi w wieku od 18 do 22 lat srednio..
Ja mam Corse z 97 r i jest zajebista, przynajmniej nie muszę szlajać się po przystankach,wsiadam i jadę gdzie i kiedy chce i nie muszę oglądać się na jakieś rozkłady czy inne "udogodnienia" typu 30 osób w VW transporterze
Popieram. Ja też jeżdżę Corsą 2003r już 4 lata i uważam, że jest to super autko, tanie w utrzymaniu, mało pali. Więc nie rozumiem po co tak się wszyscy czepiają.
Wiadomo że lepiej mieć jakikolwiek samochód niż gnieść się w środkach komunikacji masowej. Ale daleko jestem od stwierdzenia że Corsa jest zajebista - bo nie jest(miałem okazje pojeździć). Miałem kiedyś Nexie i nie była zdecydowanie zajebista, a to ta sama półka(może nawet Nexia wyżej stoi). Nauczcie się ludzie oceniać obiektywnie. Samochód tani, ekonomiczny, bez żadnych udogodnień nie jest zajebisty.
Ode mnie demot dostaje +.
Irytują mnie ludzie, którzy nie posiadają samochodu, a naśmiewają się z innych, których nie stać jest na- dajmy na to- Hondę. Osobiście szanuję dużo bardziej ludzi w Corsie- nowej, czy starej- bez różnicy, niż w golfie czy bmw w stanie agonalnym, gdzie by zagłuszyć kakofonie silnika montuje się wydechy typu ,,biesiada 2000''.
zgadzam się w 100 %
biesiada 2000 :D dobre oczywiście demot na + :)
Nowy opel Corsa kosztuje okolo 30 tysięcy, podczas gdy na drogach królują 20-letnie bwice i inne audi za 5 tysiaków. Sam bym wolał być takim "biedakiem", zamiast gnieść się w busach po kilkaset kilometrów. No ale cóż, zawistni i zazdrośni ludzie są wszędzie.
Każdy jeździ czym mu się podoba, ja osobiście w samochodzie cywilnym nie uznaję głośnego wydechu itp. Są tacy co faktycznie auto w stanie agonalnym ale ważne, że wydech buczy. Ale ich auto - ich sprawa. Lepsze takie niż iść z buta. Każdy jeździ czym mu się podoba, mnie też irytuje wiele kierowców w konkretnej marce samochodu, ale staram się być wyrozumiały i tolerancyjny ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2012 o 17:52
U mnie za blokiem od miesiąca stoi Mazda MX3 z 1994r. z silnikiem 1.8 na którą dałem się namówić i przekonać żeby ją kupić i jestem z niej dumny i oczywiście liczę się z tym że wścibscy i zazdrośni ludzie będą mówili "Pfff! Takie gówno sobie kupił! Na pewno ma w ch... kosztów. A ten samochód nie ma tego i owego. Haha, taki stary za chwilę mu się rozsypie :D"
dziwi mnie tylko, że nikt nie poruszył zagadnienia kierowców, których nazywam typowymi wieśniakami... Tych których samochód jest mniej warty od sprzętu muzycznego... Irytuje mnie jak wieczorami w głównych punktach miasta, gdzie zwykle jest najwięcej osób jedzie grupka tych oto buraków, powoli, zimny łokieć i energy 2000 na maxa ;D
Dokładnie, nie można traktować wszystkich jednakowo i jak się widzi bmw czy golfa to od razu wieśniak albo jak się widzi poloneza to od razu złom czy coś w tym stylu. To w większości przypadków są stereotypy, chociaż nie mówię, że czasem się nie potwierdzają ale 'niektórzy' nie znaczy 'wszyscy'. Ja wcześniej miałem poloneza, którego lubiłem i wiem jak większość ludzi reagowało, teraz od niedawna mam e30 i póki co nikt mi nie narzucił żadnego komentarza typu 'wieśniak w bmw', ale u mnie nie ma buczącego wydechu tylko seryjny, tak samo z audio. Tak że trochę wyrozumiałości, są też pasjonaci marek, i ich samochody prezentują się czasem nawet lepiej niż wiele nowych samochodów, a i tak ktoś ich osądzi równo z tymi od wydechów i głośników odbijających rdzę od pozostałości blachy.
niestety większość ludzi (siebie też na tym przyłapuję) myśli stereotypowo - Golf/BMW= dres, a auto pewnie ukradł. Śliczna,młoda kobieta w nowym,równie pięknym aucie=pewnie usidliła bogatego faceta. Etc.
duży plus - też bym wolał marznąć na przystanku niż jeździć corsą
Bardzo prawdziwe, pominę także litościwie fakt, że o ile autobus jest tańszy jak chcesz przejechać PKSem dajmy na to 80 km, to do poruszania się po mieście lub jazdy po 14km dziennie, to na dłuższą metę samochód wychodzi taniej i to koleś z Corsy szybciej odłoży na nowy.
A mnie interesuje czym jeździ autor tego demota oraz czy sam na to auto zarobił
Pytasz poważnie? Czy tak przy okazji?
Jak najbardziej na poważnie, wręcz okrutnie mnie to interesuje
odpowiedz niżej
Nie jeżdżę co prawda Corsą ale wolałbym już jeździć nawet i Pandą,niż jak nie przymierzając bydle w ściśnięty w autobusie. Nie wspomnę już o zapachach jakie wydzielają co niektórzy.
Tyś się chyba w pałacu chował, książę?
Powiedzmy,że komunikacja miejska nie jest mi obca i dlatego wolałbym jeździć byle gratem niż nadal z niej korzystać.
Miałem kiedyś Corse, autorowi kij w oko
Bardzo proszę administratora o stworzenie testu IQ przy rejestracji nowych użytkowników oraz weryfikację dotychczasowych.
To był tylko przykład, równie dobrze mógł to być inny samochód, tak że spokojnie ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2012 o 18:12
KamGKM- nie zrozumiałeś demota, przyjrzyj się dokładnie obrazkowi
ludzie powinni się szanować nie zważając na to czy jeździ samochodem czy nie(a jak jeździ to nie zmieniać o nim zdania tylko ze względu na dany samochód). Wkurza mnie to, że jak ktoś czymś jeździ to zaraz muszą się znaleźć "eksperci" od samochodów - kupiłeś gówno, za dużo pali, drogie części itp. a sami co chwilę coś wymieniają, albo niczym nie jeżdżą
Ogólnie kupic samochód to nie problem. Ale utrzymać go(ubezpieczenie, wacha) to jest hardcore dla młodego kierowcy.
Ale demot jak najbardziej na plus.
Co wy macie ku*wa z tą Corsą ?
Co złego jest w Corsie? Nie ogarniam ;p
Jeżdżę corsą b 98r a demot to ironia
Jeżdżę Corsą od ok 2-3 lat i mogę śmiało powiedzieć że się sprawdza. Jeśli wymienia się płyny filtry itd to tylko zalewać i jeździć. Silnik 1.2 8v 45KM ale kolegom, których wożę to raczej nie przeszkadza. Zamiast Corsy autor mógł użyć Tico :) . Chociaż Tico też auto.
Co Wy chcecie ot takiej CORSY...?? - Samochód jak każdy inny (uważam tak, choć sam jeżdżę HONDĄ, i wiem, że jest od CORSY lepsza,ale nikomu nie ubliżam jakim autem jeździ)...
Lepiej CORSĄ niż piechotą
Głownie taka zazdrosc i szpan jest u mlodych ludzi, bo jeden sobie sam zaorbi kase na ta corse a drugi jak zda prawko dostaje BMW E46 od tatusia w nagrode bo tatus kasiasty... Bo miec fure i szpanowac to trzeba sobie samemu na nia zarobic i utrzymywac a nie ciagnac hajsod starych jak to bywa u ludzi w wieku od 18 do 22 lat srednio..
-Jezdze Corsa
-hahahah
-a ty czym smigasz?
-wielkim mercedesem
Dobry demot!
Wybaczcie pany i panie, ale nie pojełem żarta...
Corsą jeździ moja mama, a zaraz ja Corsą będę jeździł i grzał w niej dupę na zimę ;D
Ja mam Corse z 97 r i jest zajebista, przynajmniej nie muszę szlajać się po przystankach,wsiadam i jadę gdzie i kiedy chce i nie muszę oglądać się na jakieś rozkłady czy inne "udogodnienia" typu 30 osób w VW transporterze
Popieram. Ja też jeżdżę Corsą 2003r już 4 lata i uważam, że jest to super autko, tanie w utrzymaniu, mało pali. Więc nie rozumiem po co tak się wszyscy czepiają.
Wiadomo że lepiej mieć jakikolwiek samochód niż gnieść się w środkach komunikacji masowej. Ale daleko jestem od stwierdzenia że Corsa jest zajebista - bo nie jest(miałem okazje pojeździć). Miałem kiedyś Nexie i nie była zdecydowanie zajebista, a to ta sama półka(może nawet Nexia wyżej stoi). Nauczcie się ludzie oceniać obiektywnie. Samochód tani, ekonomiczny, bez żadnych udogodnień nie jest zajebisty.
Kto ma corse ten ma forse ;D
Musiałbym się zastanowić czy wolałbym/wolę jeździć Solarisem, MANem, Mercedesem lub Neoplanem jako pasażer, czy Corsą jako kierowca ;P.
Lepiej autobusem niż Corsą :D