Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
602 607
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Toomo
+9 / 9

Istnieją na świecie awarie, o których się nie śniło producentom...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ch47
+2 / 2

Koń nawali i idzie dalej ,Merol nawali to pozostaje tylko stacja diagnostyczna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lukasz51237
+4 / 4

Jedno z ostatnich aut nie do zdarcia, ale tak serio nie do zdarcia, a nie auto w którym po 200 tys trzeba zmienić dwumas, albo turbo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SzatanAteista
-1 / 1

ale blacharza we własnym zakresie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+1 / 1

BYŁO

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szczerbus9
+2 / 2

słyszałem jak w takim rozbierali silnik (żebym jeszcze pamiętał który) po 800 tys km, pierścienie się zdarły, tuleje na granicy kwalifikacji do szlifu (są ślady użytkowania, ale można jeszcze jeździć), a wał jak po dotarciu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
+3 / 5

Bo to były czasy inżynierów, a nie humanistów i ekologów... czyli idiotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stxck
+5 / 5

to byly czasy inzynierow nie ekonomistow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pedro65
+3 / 3

@stxck - to fakt, kiedyś samochody projektowali inżynierowie, dziś sprzedawcy i księgowi. Coś o tym wiem, pracuję u producenta części samochodowych. Użytkownicy samochodów też coś o tym wiedzą,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Safirot
+1 / 1

Stary to jest tak stare jak data produkcji tego modelu (beczka)! Zabytek już chyba!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pedro65
+1 / 1

Przeciętny przebieg do pierwszej awarii unieruchamiającej samochód ... 850 tysięcy kilometrów. Ach, Beczka, do dziś atrakcja dla nabywców, choć najmłodsze mają 30 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem