Ten "rolnik" to równie dobrze może być kierowca PKS albo po prostu ktoś, kto swoją przygodę z samochodami rozpoczynał dość dawno (bo bez wspomagania ciężko inaczej)
W sumie te trzymanie wcale nie jest najbezpieczniejsze. Coś czego uczą na kursach uniemożliwia bardzo szybkie manewrowanie. Ogólnie na egzaminie brakuje szybkiego obracania kierownicą. Można to poćwiczyć na niskim biegu obracając kierownicę maksymalnie do lewa(lub prawa), a następnie w przeciwnym kierunku. W sposób ten ocenisz który sposób będzie Ci najbardziej pasował. Zaś jeżdżąc w długie trasy najważniejsza jest wygoda. Nie ma nic gorszego niż zmęczony, zesztywniały kierowca.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 listopada 2016 o 10:53
Przy odpowiednio dużej prędkości i złym stanie drogi albo uderzeniu bocznego wiatru, układ kierowniczy potrafi wyszarpnąć kierownicę z chwytu "na kozaka"
@~smieszekzakierownicą Tu chyba chodziło o miejsce na kierownicy, typowo uczone na kursie. Sam preferuję lewą rękę na godzinie 10 (z oparciem łokcia o drzwi pod szybą), a prawa leży na udzie i obejmuje kierę w okolicach godziny 4-5. Miałem kilka sytuacji z nagłym hamowaniem / skręcaniem i nigdy nie miałem problemu. Może dlatego, że mój układ kierowniczy jest czuły i bardziej potrzebuję precyzji, mocnego chwytu i komfortu rąk niż nie wiadomo jakich zakresów kręcenia kołem kierownicy. Jedynie przy większych prędkościach mimo wszystko łapię "po frajersku", gdy nawierzchnia jest w gorszym stanie.
Ja trzymam tak, jak "frajer". I, jak na "frajera" przystało, od 30 lat nie miałem stłuczki. Wiele razy musiałem wychodzić "z opresji" w różnych sytuacjach, w czym właśnie moje "frajerskie" trzymanie kierownicy mi pomogło.
Ja zawodowiec albo frajer. Frajerem jestem wie co nie ma się co dziwić.
Cóż kozakowi bardzo blisko do klasycznego rolnika ;)
Niby jeszcze elką popylam a już chwyt rajdowca.
Jak? Jak jednoręki zawodowiec z zimnym/ciepłym łokciem w zestawie! ;P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2016 o 16:49
już drugi obrazek dzisiaj o kierownicy
No to ja jestem frajer...
Tak jak mi wygodnie. Bo co?To moja kiera.
Ten "rolnik" to równie dobrze może być kierowca PKS albo po prostu ktoś, kto swoją przygodę z samochodami rozpoczynał dość dawno (bo bez wspomagania ciężko inaczej)
ale badziewna kierownica, w miejscu gdzie trzymam rękę jest ramię kierownicy
A ja jestem mama
a gdzie jest zaznaczone "mój tata"?
@The_Chosen_One nie mozna jednoczesnie trzymac kierownicy i dziecka ;)
Mój tata. Kozak nie musi trzymać kierownicy.
Skoro to bmw, to trzymanie prawidłowo jest frajerstwem. Logika ćwierćinteligentów.
W sumie te trzymanie wcale nie jest najbezpieczniejsze. Coś czego uczą na kursach uniemożliwia bardzo szybkie manewrowanie. Ogólnie na egzaminie brakuje szybkiego obracania kierownicą. Można to poćwiczyć na niskim biegu obracając kierownicę maksymalnie do lewa(lub prawa), a następnie w przeciwnym kierunku. W sposób ten ocenisz który sposób będzie Ci najbardziej pasował. Zaś jeżdżąc w długie trasy najważniejsza jest wygoda. Nie ma nic gorszego niż zmęczony, zesztywniały kierowca.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2016 o 10:53
Przy odpowiednio dużej prędkości i złym stanie drogi albo uderzeniu bocznego wiatru, układ kierowniczy potrafi wyszarpnąć kierownicę z chwytu "na kozaka"
@Prally kałuża też :P
No tak "kozak" jedzie BMW.
BędzieszMiałWypadek - trzymając jak kozak.
Jeżeli dla kogoś trzymanie kierownicy dwoma rękoma jest frajerskie tzn, że chyba nigdy nie prowadził samochodu...
@~smieszekzakierownicą Tu chyba chodziło o miejsce na kierownicy, typowo uczone na kursie. Sam preferuję lewą rękę na godzinie 10 (z oparciem łokcia o drzwi pod szybą), a prawa leży na udzie i obejmuje kierę w okolicach godziny 4-5. Miałem kilka sytuacji z nagłym hamowaniem / skręcaniem i nigdy nie miałem problemu. Może dlatego, że mój układ kierowniczy jest czuły i bardziej potrzebuję precyzji, mocnego chwytu i komfortu rąk niż nie wiadomo jakich zakresów kręcenia kołem kierownicy. Jedynie przy większych prędkościach mimo wszystko łapię "po frajersku", gdy nawierzchnia jest w gorszym stanie.
jak kozak ale poprostu jest wygodne ;)
Boże jakie gówno.. Jak takie coś weszło na główną?
Czyli rajdowcy i profesjonaliści to frajerzy?
Autor demota wcale nie trzyma, bo nie ma swojego samochodu :v
Czym trzyma kierownicę tata???
Ja trzymam tak, jak "frajer". I, jak na "frajera" przystało, od 30 lat nie miałem stłuczki. Wiele razy musiałem wychodzić "z opresji" w różnych sytuacjach, w czym właśnie moje "frajerskie" trzymanie kierownicy mi pomogło.
pomiędzy mamą a zawodowcem, a nawet n ie mam prawka :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2022 o 19:36