Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
275 287
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R raven000
+5 / 13

Noo… zmysł ekonomiczny to on ma nie powiem…

57tyś to jakieś 185tys km na ON przy spalaniu średnim 7-8l/100km

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuminure
+4 / 6

@kAzek29 Żeby było szybciej. Czy chcesz przez to powiedzieć, że ten samochód elektryczny może jeździć szybciej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Roguex
+3 / 3

@raven000 A wziął któryś z was że to jego pasja? Niektórzy wywalają ponad 10tyś zł na aparat albo 10tyś na sprzęt do nurkowania. Ten człowiek po prostu zrobił sobie auto które jakby nie patrzeć gdyby było w masowej produkcji i rzeczywiście tyle by wynosiło paliwo do niego (prąd) to jest to idealne auto do miasta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~matematykabcd
0 / 0

@raven000 Przy cenie benzyny 4,37pln i spalaniu "normalnego" samochodu 7l/100km da to ~260tys km.

Zakładając, że koszt utrzymania samochodu elektrycznego 8,75pln/100km odpowiada 2 litrom benzyny mamy 5 litrów różnicy na 100 kilometrach, czyli 21,85pln.

57000pln dzielone przez 21,85pln/100km daje 2600 "setek kilometrów", czyli 260 000km (w dużym przybliżeniu).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 6

Zbudować taki pojazd to wcale nie jest taki duży problem, wbrew pozorom. Ba, nawet jeden Polak tak przerobił motocykl ;) . Konkretnie GS 500 jak dobrze pamiętam
https://www.scigacz.pl/Elektryczne,Suzuki,GS500,Polak,potrafi,16962.html

Jednak czy aby na pewno jest to tak tanie? I pytanie jakie osiągi reprezentuje ten pojazd. Żeby to jako tako pracowało to chociaż te 100km/h powinno osiągać (standardowa prędkość "na trasie"). No i jak bardzo jest wrażliwy na obciążenie. Bo np jak załaduje auto do pełna (tj jego bagażnik) to jego zasięg może drastycznie spaść.

W mojej subiektywnej ocenie, najbardziej ekonomicznie wciąż wychodzi jednak jazda na LPG. Niby zapłacimy nieco więcej za paliwo, jednak odpada nam wymiana strasznie drogich akumulatorów co kilka lat :) . Odpada nam również problem zasięgu.
Niektóre auta potrafią nawet spalać mniej LPG niż benzyny ;) . A to dzięki temu że LPG ma więcej oktan niż benzyna. Oczywiście ilość oktan nie przekłada się bezpośrednio na osiągi, ale LPG można poddać o wiele silniejszemu sprężaniu dzięki czemu można odzyskać z niego znacznie więcej energii :) ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ktosiowaty
+3 / 5

@rafik54321
> Niektóre auta potrafią nawet spalać mniej LPG niż benzyny ;)
Tak, potrafią, ale to oznacza źle ustawioną instalację LPG i proszenie się o problemy związane z wypalaniem się zaworów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@~ktosiowaty wiem o czym mówisz. O jeździe na zbyt ubogiej mieszance. Ale ty nie wiesz o czym mówię ja.
Konkretnie chodzi o silniki które potrafią dostroić się do danego paliwa. Takie które zalecają jazdę na benzynie 98 ale można też jeździć na 95. Bo mają czujniki spalania stukowego. Takie auto poddaje paliwo coraz bardziej ekstremalnym warunkom, aż uzyska spalanie stukowe. Wtedy lekko "odkręca śrubę" i tak działa. Z racji iż LPG zwykle ma 100 oktan, a dochodzi nawet do 120 to jest w czym działać ;) . I choć kaloryczność niższa to po poddaniu ostrzejszym warunkom, można odzyskać więcej mocy z mniej kalorycznego paliwa.
PS - wiedziałeś że kaloryczność benzyny 98 nigdy nie jest wyższa niż 95? Wręcz często bywa niższa :) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@przytycki paliwo może mieć oktanowość powyżej 100. Ponieważ 100 oktan to jak dobrze pamiętam 100% roztwór jakiejś substancji która jest paliwem wzorcowym. Paliwa które mają powyżej 100 oktan to paliwa o wyższej odporności na samozapłon niż paliwo wzorcowe :) .
A jeśli chodzi o zawiłości językowe, no to sorry, nie jestem humanistą :P ... Może i tak się pisze...

"Natomiast o ile jednostkowa kaloryczność 98 jest rzeczywiście zwykle niższa niż 95, dzięki mniejszej skłonności do spalania stukowego można doprowadzić do wyższego wysilenia silnika jako całości." - i o tym mówię. Przy LPG można jeszcze bardziej wysilić silnik, co da nam więcej odzyskanej mocy. Skrótowo można by powiedzieć że LPG to takie bardzo mało kaloryczne paliwo lotnicze (tj benzyna lotnicza).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@isiek to co napisałeś napisałem i ja. Tylko ja nie chciałem aż tak się rozdrabniać, bo to nie jest forum mechaników więc sporo rzeczy uprościłem.

Mówisz o stosunku energii do masy oraz stosunku objętości do energii, ale pominąłeś dlaczego tak jest.
Ponieważ LPG jest lżejsze. Jednak kaloryczność technicznie i arbitralnie jest większa dla LPG (bo arbitralnie za punkt odniesienia bierze się masę jako bezwzględną wartość, gdyż obiętość jest względna i zależna choćby od ciśnienia).

" Stosowanie LPG zwiększa początkową temperaturę w czasie suwu pracy, co za tym idzie, wyższa jest także maksymalna temperatura w komorze spalania i to ogranicza możliwości walki z liczbą oktanową. " - tak, ale ten wzrost jest baaaardzo niewielki. Rzędu góra 30 stopni. To pikuś bo w samej komorze spalania jest dobrych kilkaset stopni.
Problem jest raczej natury technicznej i materiałowej, niż fizycznej. Po prostu ciągły wzrost temperatury spalania może wywołać np wypalenie tłoka :/ . I chyba dalej nie rozumiesz o jakich silnikach mówię (tych które na LPG mają palić mniej niż na benzynie).
Chodzi o silniki typowo wyczynowe. Gdzie np masz kute tłoki. Tam gdzie silnik potrafi się dostroić do paliwa.
Jeśli mnie pamięć nie myli w PL jeździ jedno galardo na LPG, które właśnie mniej pali gazu niż benzyny. No ale to fura za setki tysięcy zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@isiek fajne bzdury gadasz ty.
Yhm, czyli samo 30 stopni to tak dużo że silniki aut osobowych już dawno powinny się przetapiać XD. Weź się ogarnij. Większą różnicę robi temperatura otoczenia. Bo ta warunkuje sprawność układu chłodzącego.

" W konstrukcji silników mocno wysilonych nikt nie przejmuje się sprawnością a jedynie mocą użyteczną - dlatego tam nigdy nie uzyskasz mniejszego zużycia paliw..." - przy projektówaniu tak. Ale my tu mówimy o zakładaniu LPG! A nie projektowaniu silnika! Inna bajka.

"Wzrost sprawności całkowitej silnika poprzez podniesienie stopnia sprężania w wyniku zastosowania LPG będzie bardzo mały i to nie spowoduje, że LPG zaczniesz mniej zużywać niż benzyny. ... " - yhm i dlatego przez lata stopień sprężania rósł i rósł. Ale przecież to nic nie daje. I dlatego też używa się turbosprężarki i to też przecież nic a nic nie daje. Turbosprężarka podnosi ciśnienie wewnątrz cylindra, czyli robi dokładnie to samo co wzrost stopnia sprężania. Z tym że turbo umożliwia "zmianę" ciśnienia w trakcie pracy.

"Liczba oktanowa na poziomie 105 wcale nie oznacza, że spalanie stukowe nigdy nie nastąpi." - gdzie to napisałem? Nigdzie. Napisałem że wystąpi ono później.

"Ba, w silnikach z zasilaniem dwupaliwowym, gdzie jednocześnie spala się ON oraz LPG montuje się czujniki spalania stukowego, aby spalanie LPG było poprawne i nie powodowało zniszczeń w układzie korbowotłokowym." - zacznijmy od tego że LPG nie zapala się od temperatury (tak jak ON) i jako takie nie może być używane samodzielnie w silniku diesla. Może być domieszką (maks 30%) do ON. Co nie znaczy że LPG wgl nigdy się nie zapali w wyniku wysokiego stopnia sprężania. Ale spróbuj dolać 30% benzyny do ON. Będzie fajny meksyk...

Jeśli w podanym galardo tak jest, to nie ma sensu się dalej rozwodzić. Nie chcesz, nie wierz, żyj w durnym przekonaniu że producenci robią wszystko idealnie. Pozdro, koniec tematu z betonem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M majstefan
+2 / 2

Jak na Poznaniaka to i tak drogo go wychodzi te 100km.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+3 / 7

Podziwiam fascynację, ale nie rozumiem wyliczeń :) Jak chciał podróżować, to trzeba było sobie kupić cokolwiek używanego za 10 tysi i zostałoby mu 47 tysi na benzynę lub ropę. To by starczyło na jakieś 11 tysięcy litrów. Przy spalaniu nawet 8 litrów na setkę wychodzi prawie 140 tysięcy kilometrów. Geniusz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
-1 / 5

@mrooki A gdyby nie kupował nic miałby.. na 1900 litrów wódki... sprzedałby to.... a pieniądze przepił..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P peytrzik
0 / 0

tak ale w pradzie nie ma jeszcze podatku drogowego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~no_names
-1 / 1

Jak on go wydostał z tej swojej "piwnicy"? Ja do piwnicy co najwyżej zmieszczę skuter, a on samochód...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

Bo on jest bogaty a ty biedny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wester
-4 / 4

Szacun Krzysztofie!
Do reszty:
Jeździcie w tych swoich śmierdzących puszkach ekspresówkami. Stoicie w korkach nad morze.
Spróbujcie pojeździć cichym, niepsującym się samochodem elektrycznym. Boczną drogą bez korków, zatrzymując się w urokliwych miejscach których nigdy nie zobaczycie z okien swoich kopcących maszyn. Poznajcie przyjaznych ludzi, może wtedy zrozumiecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fizdryg
+1 / 1

@wester pojadę z Podkarpacia nad morze, zamiast 12 godzin samochodem spalinowym to jakieś 20 godzin elektrykiem, może nawet i dłużej bo będę musiał ładować akumulatory co 100 km (w optymistycznych warunkach), czyli jakieś 8 razy w jedną stronę, czyli w międzyczasie będę musiał wynająć hotel lub nocleg.
Dzięki spasuję.
Kiedyś do pracy jechałem komunikacją publiczną 14 godzin!! jak kupiłem samochód to oszczędzałem 6 godzin kosztem paliwa ale za to z możliwością zboczenia z kursu w każdym możliwym momencie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M master79
+2 / 2

@wester Już widzę jak ładujesz samochód w tych urokliwych miejscach :) Do tego ładowanie auta to ładnych kilka godzin, pomnóż to co 100 km to wakacji Ci zabraknie żeby nad to morze dojechać, chyba że z Trójmiasta jedziesz :)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wester
-1 / 1

@jeykey
Prąd jest wszędzie. W każdej przydrożnej knajpce, kempingu, w zagrodzie. Prądu nie ma na ekspresówkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Klebern
+1 / 1

A co? Mopy wyburzyli?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar monikashell
+1 / 1

ciekawe jak zdobył homologację?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

@monikashell Normalnie? Wiesz że można robić samochody samemu? Potem w dowodzie masz wpisane SAM w nazwie samochodu i tyle, dostarczasz do WK dokumentacje techniczną itd. robisz zwykły przegląd i tyle przecież nikt ci nie mówi jaki masz mieć silnik, możesz mieć tam pod maską nawet i murzynów jak w kawale :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar monikashell
0 / 0

@Rafikk222 oj to nie jest takie łatwe. oczywiście każdy może zbudować sobie samochód, ale już takim samochodem nie możesz tak łatwo jeździć po ulicy - bo musisz mieć dowód, a żeby mieć dowód to musi auto mieć homologację, a procedura jej zdobywania jest długa i kosztowna. Nie mówiąc już o tym że naszym urzędnikom nie bardzo się podobają auta, które są na paliwa za które nie ma akcyzy (co prawda za prąd jest), ale jakbyś wymyślił silnik na trawę to już byś miał duży problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mgkudlaty
0 / 0

espace 2.0T w lpg koszt 1km=39gr

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
0 / 0

drogo coś… Ile Ci to pali, mi ten sam koncern, silnik 2.0T (205KM) wciągał 12l/100 (LPG)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar greony12
-1 / 1

brawo, świetnie, super, potem kwacha podniesie ceny i paliwa i prądu co i zostanie w rządzie, strutututututututut

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mareczek00713
0 / 0

Zwiększyć zasięg 5x do 10x, zadbać o sensowną moc i jakieś 160km/h max, zadbać o ścięcie kosztów produkcji i opatentować, pogadać z potencjalnym inwestorem i facet jest milionerem a Polska ma markę samochodów elektrycznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kac11
0 / 0

@rafik54321

dodają do benzyny MTBE, ETBE, kiedyś aromaty (najgorsze aromaty mają 110 oktanów), etanol

tylko te wszystkie dodatki mają tlen w sobie i powodują spadek wartości opałowej 1 l g

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ed
-1 / 1

Dla zainteresowanych - blog autora: EVgarage na FB.

A dla wątpiących auto jedzie 120km\h bez problemu, ma jakieś 10s do setki. Silnik ma jedną ruchomą część a nie 100 więc nie ma się co zepsuć. A porównywanie do jakiś starych gratów możemy sobie odpuścić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem