@montaro11 Jedyny argument jaki bym widział, to ewentualne zwiezienie brudu z ulic. Ciągniki raczej pracują tam, gdzie nie ma kanalizy i wszystko tak samo trafia do gruntu. Samochody jeżdżą po ulicach, zbierają różny syf, ale woda z nich spływa burzówką zazwyczaj do oczyszczalni.
Tak poza tym nie widzę szkody jeśli nie jest to park narodowy i nie zniszczyli niczego. Niedługo zabronią posiadania terenówki, bo to sugeruje niszczenie przyrody.
nie lubię cebuli
W tym wypadku nie Polak tylko polak.
a jak ciągnikami jeżdzą przez rzekę to jest ok?....mieszkam w Bieszczadach
@montaro11 Jedyny argument jaki bym widział, to ewentualne zwiezienie brudu z ulic. Ciągniki raczej pracują tam, gdzie nie ma kanalizy i wszystko tak samo trafia do gruntu. Samochody jeżdżą po ulicach, zbierają różny syf, ale woda z nich spływa burzówką zazwyczaj do oczyszczalni.
Tak poza tym nie widzę szkody jeśli nie jest to park narodowy i nie zniszczyli niczego. Niedługo zabronią posiadania terenówki, bo to sugeruje niszczenie przyrody.
No ale z tego co widzę to podwozie samochodu jest nad wodą ( zanurzone są tylko opony ). Więc w czym problem?
przecież to miejscowi
To nie byle jaki Polak, tylko Janusz!
Jeżeli po sobie posprzątają i nie zostawia chlewu to nie widzę problemu.