@ubooot ja też. Szczególnie jestem miła w miejscu gdzie ktoś mi nie chciał pomóc lub lekceważyl moja obecność. Takie osoby często zmieniają nastawienie. A parę razy usłyszałam: " Niech Pani poczeka".
dokladnie, wyrośnięte kaszojady powinny z domu juz to wyniesc a nie teraz wielka mamusia uczy wyrzucajac lody, jak dla mnie to ta stara ma nayebne w glowie
Nie no, do najgorszej matki to jej sporo brakuje, ale jest na dobrej drodze. Po pierwsze - czy te dzieci były chowane przed ludźmi aż do wieku 8, 7 i 5 lat? Słowa "dziękuję" w relacjach międzyludzkich używa się często, a wg mnie siedmio-ośmiolatek kojarzy już, kiedy i za co należy podziękować, nawet jeśli był to ich pierwszy w życiu wypad do restauracji/baru. Po drugie - jak ktoś napisał wcześniej, dzieci uczą się głównie przez obserwację, skoro nie uznały za stosowne podziękować, to widocznie matka tego też nie robi. Po trzecie - serio trzeba było od razu tak z grubej rury? Zabrać lody i wyrzucić do kosza? Chyba lepiej delikatnie upomnieć "a nie zapomniałyście czegoś powiedzieć?". Strach pomyśleć, co będzie, kiedy któreś dziecko np. spóźni się wieczorem do domu, pewnie będzie musiało spać na wycieraczce...
Dzieci mogły zwyczajnie zapomnieć lub nie skojarzyć faktów. Pracuję z dziećmi w tym wieku i zdarzają im się takie zachowania w sytuacjach (wydawałoby się) oczywistych. Z drugą częścią Twojej wypowiedzi się zgadzam, na początku myślałam, że dzieci zachowały się skrajnie bezczelnie i mama zastosowała adekwatną karę, a tu okazuje się, że nie.
Toksyczna matka w natarciu.
Restauracja, to nie jest miejsce do nauki dobrego wychowania, a już na pewno nie w taki sposób. Od tego jest dom i SPOKOJNA rozmowa.
Oczywistością jest z tej opowiastki fakt, że to matka tych dzieci zaniedbała ich wychowanie, a przy tym sama się nie wykazała dobrym wychowaniem, gdyż sama tej kelnerce też nie podziękowała. Dzieci idą za przykładem, bo widzę to po mojej 4-letniej córce. Kiedy mówię komuś dzień dobry, ona idzie moim śladem. Czasem muszę ją upominać jak się zapomni, jak to takie dziecko. Ale sama z siebie potrafi podziękować, przywitac się, pożegnać i przeprosić, jak zda sobie sprawę, że nabroiła. Dzieci same z siebie nie naucza się dobrego zachowania. To rodzice muszą dawać przykład, bo od nich w pierwszej kolejności czerpią wzorce.
Rozumiem że ten demotywator pojawił się tutaj bo większość osób uznało że '' mama ,, postąpiła słusznie i w ramach poparcia kliknęli "mocne,,. Uważam że jednak to było zbyt drastyczne, może miała gorszy dzień , albo gdzieś była kamera i chciała wyjść na mamę roku. Ale wczujmy się w te dzieci, masz 5 lat a twoja mama napie*dala lodami do kosza. Wystarczyło jak dzieci odbierały lody , upomnieć je aby ładnie podziękowały. Dodatkowo obarczanie małych dzieci , problemami dotosłych i uświadamianoe ich że w przyszłości będą zapier*alać na kasie z lodami też jest słabe.
@miki9pl Jakby moja mama tak nap******lała lodami do kosza na moich oczach to bym zapamiętała ten widok do końca życia. A jeżeli bym żyła w dzisiejszych czasach i w roku 2021 miała bym 5 lat, to bym miała "traumę z dzieciństwa" u musiałabym iść do szkolnego psychologa bo by istniało RYDZYKO że popadnę w dysleksję, dysortografię i inne dys a w efekcie końcowym będę DYS-społeczna żyjąc na zasiłku od Państwa do końca życia.
Więc ja wolę w życiu nigdy nie RYDZYKOWAĆ, bo to za duże RYDZYKO. :D :D :D :D
Dlatego ja bym zamówiła dla tych dzieci jeszcze deser dodatkowy i kartonik napojów do wzięcia do domu.
Przecież nie można dzieci torturować psychicznie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2021 o 13:46
super mamuśka, że nie powie dzieciom PRZED, czego oczekuje, tylko narzeka PO FAKCIE, że nie czytały w jej myślach i nie odgadły jej życzeń. Tak postępują tylko psychopaci.
W ten sposób nie nauczy dzieci wdzięczności, tylko strachu i nerwicy, bo przed każdym podjęciem decyzji, choćby ona była błaha, dziecko będzie się zastanawiać, czym znowu może rozzłościć rodzica.
W efekcie będzie w dorosłym życiu kłębkiem nerwów, bo zamiast cieszyć się drobiazgami, będzie każdą pierdołę analizować pod kątem możliwych porażek.
Kopa w tyłek takiej lampucerze, niech się opamięta!
@hoborg Właśnie miałem to napisać. Zamiast uczyć komunikacji, to posługuje się agresją aby wymusić oczekiwane zachowanie. Bardzo dziwne, że dzieci odpowiedziały tym samym.
...i nie będzie chciało z rodzicem spędzać czasu, bo mama raz jest najmilsza na świecie, a za pięć sekund skrajnie nieprzyjemna. A potem pytania, co ona Im zrobiła i dlaczego nie chcą z nią rozmawiać, mimo że jest dla nich miła c’:
Mam dzieci 5 i 2,5
Starsza jak byla mlodsza to zawsze mowila. Wrecz na caly sklep. Teraz mowi czesc i pa ludzia w sklepie xD
Ja zawsze mowie, ale niestety starsza ostatnio coraz mniej i musze ja upomniec.
Nie wiem skąd się to bierze, nie wyobrażam sobie by tak z premedytacją wywalic lody.
Moze bym to zrozumiala gdyby to nastolatki byly a temat bylby poruszany juz wiele razy w domu
@akam91 może z obserwacji innych? Miło jest brać wzorce od rodziców, ale jeżeli widzi, że nikt/prawie nikt wokół nic takiego nie mówi, albo nie ma żadnej reakcji na powitania lub podziękowania, może się zacząć niepokoić, że jednak coś jest nie tak...
Oczywiście nie znam sytuacji i może to być coś całkowicie innego. Ale sama z tego powodu przestałam się odzywać, bo to już nie jest zbyt naturalne ^^"
@Plaskaflaszka moze. Chociaz nie jestesmy za czesto w sklepie, ale nie jestem pewna czy maz mowi. Tak teraz pomyslalam o tym.
Wiec moze to to. Albo dlatego ze zyje w chmurach jak ja xD
Nauczyła swe dzieci aby nie ufać matce bo skoro z byle powodu potrafi zabrać lody to inne rzeczy też.
Nauczyła swe dzieci że można marnować jedzenie bo to nie problem wywalić dobre lody do kosza.
Nauczyła swe dzieci że mają przy matce udawać wdzięczność do innych bo może stać się agresywna.
Nauczyła je ciągłej czujności bo nawet przyjemna rodzinna wyprawa na lody może w każdej chwili zamienić się w traumatyczne przeżycie z histerią.
Równie głupie co te filmiki z nawiedzonymi rodzicami,którzy wrzeszcząc rozwalają sprzęt elektroniczny kijem bejsbolowym. Wychowywać trzeba od początku. Skoro dzieciaki w wieku czterech lat potrafią mówić proszę i i dziękuję to wyraźnie ta matka nic swoich dzieci nie uczyła. A robienie publicznie scen z wyrzucaniem jedzenia wygląda dosyć żałośnie. To by była dobra kara gdyby jakiś kaszojad wyzywał, wrzeszczał albo sie rzucał ale manier się w ten sposób nie uczy. Poza tym to tylko odbiera dzieciakom szacunek do jedzenia i pieniędzy,które na nie wydano.
Fakt, że umieją mówić, nie znaczy, że nie uczyła ich dziękować. Mogły zapomnieć, nie pomyśleć o tym, być zbyt podekscytowane perspektywą lodów. Dzieci potrafią nie skojarzyć prostych faktów, z resztą nie oszukujmy się, dorosłym też się to nieraz zdarza
@Nevermind_ ale czy zamiast im przypomnieć, trzeba po fakcie robić szopkę? Może słabe porównanie, ale jak piesek czy kotek naszcza na dywan, to jak po 5 minutach się zacznie na niego drzeć czy wywali się na dwór, to raczej nie skojarzy faktów
Nie wiem skąd w ludziach to przekonanie, że skoro nie zgadzam się z ich argumentem, to muszę od razu nie zgadzać się z ich tezą. Pod samym tym demotem napisałam z tryliard komentarzy, że zachowanie matki było nieadekwatne. Po prostu nie zgadzam się, że jak dziecko umie mówić i nie podziękuje, to od razu oznacza, że rodzic go nie nauczył
Yyy, a nie prościej było zawrócić dzieciaki do kasjerki aby powiedziały to "dziękuję"? Bo raz że dzieci mają nie nauczkę, a "traumę", dwa, zostały zmarnowane lody (a co za tym idzie pieniądze), trzy, dalej dzieciaki nie wiedzą jak miałyby się zachować. Więc jak najbardziej matka NIE ZACHOWAŁA się prawidłowo. Nie pokazała JAK dzieci mają postępować, a jedynie skarciła je za złe zachowanie. To NIE JEST dobra metoda. Trzeba było wziąć dzieci za rączki, zaprowadzić do sprzedawczyni, powiedzieć maluchom "a co się mówi"? I wyjść, dopiero tłumaczyć.
@rafik54321 To jakaś toksyczna patocelebrytka z internetów(o ile to nie zniszczona historia). Lepiej i prościej byłoby wychować wcześniej, ale robienie publicznie dramy jest bardziej medialne i lepiej się klika.
Jak dla mnie zachowała się niepoważnie. Jeśli od początku uczy dzieci dziękować, to pewnie po prostu zapomniały albo nie pomyślały o tym. Zwykłe ,,Co się mówi?” by wystarczyło. Mnie nikt nie musiał wyrzucać lodów do śmieci, żebym się nauczyła, że ludzie w pracy to też ludzie i należy im się szacunek.
@Nevermind_ Pewnie była taka wredna i nieśmiała jak ja.
czekała 8 lat aż dzieci podrosną a potem zaczeła je wychowywać. Pewnie do tego czasu , pobytu w tym barze szybkiej osbsługi, dzieci wychowywał mąż a ona robiłą "karierę zawodową". Potem jak mąż wyjechał na misję do Afganistanu i na konto przyszła pierwsza kasa do Ona zabrała dzieci do baru szybkiej obsługi na lody.
Taka mi się nasuwa jedyna logiczna teoria odnośnie tej całej historii.
Trochę dziwne zachowanie. Nie można byli uczyć od maleńkości, ale za to mniej inwazyjnie?
Nie cierpię wyrzucania i marnowania jedzenia. Właściwie niczego, a zwłaszcza jedzenia.
byłam zszokowana pewien 8-latek postawił colę bez słowa na ladzie powiedział i hot-doga też zanim zdążyła sprzedawczyni go spytać czym płaci powiedział karta!... bez słowa powtarzał dwa razy transakcje odwróconą. bez słowa przepraszam sprawdził na komórce Ile ma pieniędzy na koncie i że nie ma. powiedział: w takim razie nic nie chce. i wyszedł. nie padły słowa proszę przepraszam dziękuję tak naprawdę nic nie padło oprócz żądań wydania towaru. Po prostu miał tą panią za robota który ma mu wydać rzeczy i przyjąć kasę. przysięgam że 30 lat temu tak a nie byłam. nie wyobrażam sobie że można wejść do sklepu i nie powiedzieć dzień dobry.
@popsy2 no widzisz. To są dzieci takiego pokroju które potem komentują :
" Przecież to jest psychiczne znęcanie się nad dziećmi. "
" A wystarczyło przy sprzedawcy zwrócić dzieciakom uwagę. To chyba historia jak zostać toksycznym rodzicem."
To właśnie generacja któa nie zadaje sobie trudu aby pomyśleć i właczyć mózg. Działają jak roboty.
@dr_Uriasz Pewnie według Ciebie i Twojego mózgu jest to znęcanie się nad dziećmi.
Ale ze "znęcaniem się nad dziećmi " to nie ma NIC WSPÓLNEGO.
Będą liberałem , nadmiernym liberałem chodujesz na swojej skórze pasożyta który potem będzie się migał od roboty i będzie miał pretensję do całego świata tylko nie do siebie oraz będzie ciągnął zasiłki od Pańśtwa żyjąc na cudzy koszt, na koszt podatników.
Mniemam po Twoje wypowiedzi że jeszcze jesteś młodym osobnikiem i mało doświadczyłeś złych stron życia na co wskazuje Twoje zbyt pobłażliwe podejście do tego tematu oraz sposób w jaki się wypowiadasz jednoczęsnie nie znając podstawowych pojęć takich jak na przykąld "znecanie się psychiczne".
@zidy chyba raczej nie masz racji.
Z toksycznością to nie ma nic wpólnego.
Gdyby zrobiłą tak jak mówisz to by nic z tej lekcji nie wyniosły.
A tak lekcję zapamiętają do końca życia. Chodzi o to żeby nauka została w głowie a nie uszła bokiem jak dym z papierosa.
@Daria_Stukan a na pewno zapamiętają ZA CO te lody zostały wyrzucone, czy bardziej sam fakt że zostały wyrzucone, więc lepiej stać od mamusi z dala podczas jedzenia słodyczy?
coś w tym jest, ja tam zawszę dziękuję gdzie popadnie.
@ubooot ja też. Szczególnie jestem miła w miejscu gdzie ktoś mi nie chciał pomóc lub lekceważyl moja obecność. Takie osoby często zmieniają nastawienie. A parę razy usłyszałam: " Niech Pani poczeka".
Jak nauczyła, tak ma. Dzieci zawsze "zgapiają" z dorosłych
dokladnie, wyrośnięte kaszojady powinny z domu juz to wyniesc a nie teraz wielka mamusia uczy wyrzucajac lody, jak dla mnie to ta stara ma nayebne w glowie
@DonSalieri Ano właśnie, 8 lat ma najstarsze, a ona się dopiero teraz obudziła?
@DonSalieri Dzieci dość często mają dwójkę rodziców. A oni z kolei mogą stanowić zupełnie różne wzorce.
Nie no, do najgorszej matki to jej sporo brakuje, ale jest na dobrej drodze. Po pierwsze - czy te dzieci były chowane przed ludźmi aż do wieku 8, 7 i 5 lat? Słowa "dziękuję" w relacjach międzyludzkich używa się często, a wg mnie siedmio-ośmiolatek kojarzy już, kiedy i za co należy podziękować, nawet jeśli był to ich pierwszy w życiu wypad do restauracji/baru. Po drugie - jak ktoś napisał wcześniej, dzieci uczą się głównie przez obserwację, skoro nie uznały za stosowne podziękować, to widocznie matka tego też nie robi. Po trzecie - serio trzeba było od razu tak z grubej rury? Zabrać lody i wyrzucić do kosza? Chyba lepiej delikatnie upomnieć "a nie zapomniałyście czegoś powiedzieć?". Strach pomyśleć, co będzie, kiedy któreś dziecko np. spóźni się wieczorem do domu, pewnie będzie musiało spać na wycieraczce...
Dzieci mogły zwyczajnie zapomnieć lub nie skojarzyć faktów. Pracuję z dziećmi w tym wieku i zdarzają im się takie zachowania w sytuacjach (wydawałoby się) oczywistych. Z drugą częścią Twojej wypowiedzi się zgadzam, na początku myślałam, że dzieci zachowały się skrajnie bezczelnie i mama zastosowała adekwatną karę, a tu okazuje się, że nie.
To gdzie ta matka była do tego momentu? Dzieci uczy się przykładem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2021 o 11:53
Toksyczna matka w natarciu.
Restauracja, to nie jest miejsce do nauki dobrego wychowania, a już na pewno nie w taki sposób. Od tego jest dom i SPOKOJNA rozmowa.
A czy ona powiedziała tej kelnerce "dziękuję"? Jeśli nie, to rzeczywiście jest na dobrej drodze do bycia najgorszą matką na świecie.
Oczywistością jest z tej opowiastki fakt, że to matka tych dzieci zaniedbała ich wychowanie, a przy tym sama się nie wykazała dobrym wychowaniem, gdyż sama tej kelnerce też nie podziękowała. Dzieci idą za przykładem, bo widzę to po mojej 4-letniej córce. Kiedy mówię komuś dzień dobry, ona idzie moim śladem. Czasem muszę ją upominać jak się zapomni, jak to takie dziecko. Ale sama z siebie potrafi podziękować, przywitac się, pożegnać i przeprosić, jak zda sobie sprawę, że nabroiła. Dzieci same z siebie nie naucza się dobrego zachowania. To rodzice muszą dawać przykład, bo od nich w pierwszej kolejności czerpią wzorce.
Rozumiem że ten demotywator pojawił się tutaj bo większość osób uznało że '' mama ,, postąpiła słusznie i w ramach poparcia kliknęli "mocne,,. Uważam że jednak to było zbyt drastyczne, może miała gorszy dzień , albo gdzieś była kamera i chciała wyjść na mamę roku. Ale wczujmy się w te dzieci, masz 5 lat a twoja mama napie*dala lodami do kosza. Wystarczyło jak dzieci odbierały lody , upomnieć je aby ładnie podziękowały. Dodatkowo obarczanie małych dzieci , problemami dotosłych i uświadamianoe ich że w przyszłości będą zapier*alać na kasie z lodami też jest słabe.
@miki9pl Jakby moja mama tak nap******lała lodami do kosza na moich oczach to bym zapamiętała ten widok do końca życia. A jeżeli bym żyła w dzisiejszych czasach i w roku 2021 miała bym 5 lat, to bym miała "traumę z dzieciństwa" u musiałabym iść do szkolnego psychologa bo by istniało RYDZYKO że popadnę w dysleksję, dysortografię i inne dys a w efekcie końcowym będę DYS-społeczna żyjąc na zasiłku od Państwa do końca życia.
Więc ja wolę w życiu nigdy nie RYDZYKOWAĆ, bo to za duże RYDZYKO. :D :D :D :D
Dlatego ja bym zamówiła dla tych dzieci jeszcze deser dodatkowy i kartonik napojów do wzięcia do domu.
Przecież nie można dzieci torturować psychicznie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2021 o 13:46
super mamuśka, że nie powie dzieciom PRZED, czego oczekuje, tylko narzeka PO FAKCIE, że nie czytały w jej myślach i nie odgadły jej życzeń. Tak postępują tylko psychopaci.
W ten sposób nie nauczy dzieci wdzięczności, tylko strachu i nerwicy, bo przed każdym podjęciem decyzji, choćby ona była błaha, dziecko będzie się zastanawiać, czym znowu może rozzłościć rodzica.
W efekcie będzie w dorosłym życiu kłębkiem nerwów, bo zamiast cieszyć się drobiazgami, będzie każdą pierdołę analizować pod kątem możliwych porażek.
Kopa w tyłek takiej lampucerze, niech się opamięta!
@hoborg Właśnie miałem to napisać. Zamiast uczyć komunikacji, to posługuje się agresją aby wymusić oczekiwane zachowanie. Bardzo dziwne, że dzieci odpowiedziały tym samym.
...i nie będzie chciało z rodzicem spędzać czasu, bo mama raz jest najmilsza na świecie, a za pięć sekund skrajnie nieprzyjemna. A potem pytania, co ona Im zrobiła i dlaczego nie chcą z nią rozmawiać, mimo że jest dla nich miła c’:
Pewnych zachowan trzeba uczyc od jak najwczesniej a nie spodziewac sie, ze pojawia sie same.
No pewno, że najgorsza matka na świecie, jeżeli z wychowywaniem dzieci czeka, aż nadarzy się okazja do zrobienia szopki medialnej.
Mam dzieci 5 i 2,5
Starsza jak byla mlodsza to zawsze mowila. Wrecz na caly sklep. Teraz mowi czesc i pa ludzia w sklepie xD
Ja zawsze mowie, ale niestety starsza ostatnio coraz mniej i musze ja upomniec.
Nie wiem skąd się to bierze, nie wyobrażam sobie by tak z premedytacją wywalic lody.
Moze bym to zrozumiala gdyby to nastolatki byly a temat bylby poruszany juz wiele razy w domu
@akam91 może z obserwacji innych? Miło jest brać wzorce od rodziców, ale jeżeli widzi, że nikt/prawie nikt wokół nic takiego nie mówi, albo nie ma żadnej reakcji na powitania lub podziękowania, może się zacząć niepokoić, że jednak coś jest nie tak...
Oczywiście nie znam sytuacji i może to być coś całkowicie innego. Ale sama z tego powodu przestałam się odzywać, bo to już nie jest zbyt naturalne ^^"
@Plaskaflaszka moze. Chociaz nie jestesmy za czesto w sklepie, ale nie jestem pewna czy maz mowi. Tak teraz pomyslalam o tym.
Wiec moze to to. Albo dlatego ze zyje w chmurach jak ja xD
@akam91 cóż, jak żyje w chmurach to może będzie mieć łatwiej, niż jak skończy jako nieśmiała myszka XD
Nauczyła swe dzieci aby nie ufać matce bo skoro z byle powodu potrafi zabrać lody to inne rzeczy też.
Nauczyła swe dzieci że można marnować jedzenie bo to nie problem wywalić dobre lody do kosza.
Nauczyła swe dzieci że mają przy matce udawać wdzięczność do innych bo może stać się agresywna.
Nauczyła je ciągłej czujności bo nawet przyjemna rodzinna wyprawa na lody może w każdej chwili zamienić się w traumatyczne przeżycie z histerią.
Równie głupie co te filmiki z nawiedzonymi rodzicami,którzy wrzeszcząc rozwalają sprzęt elektroniczny kijem bejsbolowym. Wychowywać trzeba od początku. Skoro dzieciaki w wieku czterech lat potrafią mówić proszę i i dziękuję to wyraźnie ta matka nic swoich dzieci nie uczyła. A robienie publicznie scen z wyrzucaniem jedzenia wygląda dosyć żałośnie. To by była dobra kara gdyby jakiś kaszojad wyzywał, wrzeszczał albo sie rzucał ale manier się w ten sposób nie uczy. Poza tym to tylko odbiera dzieciakom szacunek do jedzenia i pieniędzy,które na nie wydano.
Fakt, że umieją mówić, nie znaczy, że nie uczyła ich dziękować. Mogły zapomnieć, nie pomyśleć o tym, być zbyt podekscytowane perspektywą lodów. Dzieci potrafią nie skojarzyć prostych faktów, z resztą nie oszukujmy się, dorosłym też się to nieraz zdarza
@Nevermind_ ale czy zamiast im przypomnieć, trzeba po fakcie robić szopkę? Może słabe porównanie, ale jak piesek czy kotek naszcza na dywan, to jak po 5 minutach się zacznie na niego drzeć czy wywali się na dwór, to raczej nie skojarzy faktów
Nie wiem skąd w ludziach to przekonanie, że skoro nie zgadzam się z ich argumentem, to muszę od razu nie zgadzać się z ich tezą. Pod samym tym demotem napisałam z tryliard komentarzy, że zachowanie matki było nieadekwatne. Po prostu nie zgadzam się, że jak dziecko umie mówić i nie podziękuje, to od razu oznacza, że rodzic go nie nauczył
Madka nie była przez 5 minut w centrum uwagi i nie wytrzymała.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2021 o 11:43
@tomek_s W końcu samica, co się dziwić.
Yyy, a nie prościej było zawrócić dzieciaki do kasjerki aby powiedziały to "dziękuję"? Bo raz że dzieci mają nie nauczkę, a "traumę", dwa, zostały zmarnowane lody (a co za tym idzie pieniądze), trzy, dalej dzieciaki nie wiedzą jak miałyby się zachować. Więc jak najbardziej matka NIE ZACHOWAŁA się prawidłowo. Nie pokazała JAK dzieci mają postępować, a jedynie skarciła je za złe zachowanie. To NIE JEST dobra metoda. Trzeba było wziąć dzieci za rączki, zaprowadzić do sprzedawczyni, powiedzieć maluchom "a co się mówi"? I wyjść, dopiero tłumaczyć.
@rafik54321 To jakaś toksyczna patocelebrytka z internetów(o ile to nie zniszczona historia). Lepiej i prościej byłoby wychować wcześniej, ale robienie publicznie dramy jest bardziej medialne i lepiej się klika.
Jak dla mnie zachowała się niepoważnie. Jeśli od początku uczy dzieci dziękować, to pewnie po prostu zapomniały albo nie pomyślały o tym. Zwykłe ,,Co się mówi?” by wystarczyło. Mnie nikt nie musiał wyrzucać lodów do śmieci, żebym się nauczyła, że ludzie w pracy to też ludzie i należy im się szacunek.
@Nevermind_ Pewnie była taka wredna i nieśmiała jak ja.
czekała 8 lat aż dzieci podrosną a potem zaczeła je wychowywać. Pewnie do tego czasu , pobytu w tym barze szybkiej osbsługi, dzieci wychowywał mąż a ona robiłą "karierę zawodową". Potem jak mąż wyjechał na misję do Afganistanu i na konto przyszła pierwsza kasa do Ona zabrała dzieci do baru szybkiej obsługi na lody.
Taka mi się nasuwa jedyna logiczna teoria odnośnie tej całej historii.
Kolejna bajka z mchu i paproci. A jak tam kierowca autobusu i pasażerowie?
Trochę dziwne zachowanie. Nie można byli uczyć od maleńkości, ale za to mniej inwazyjnie?
Nie cierpię wyrzucania i marnowania jedzenia. Właściwie niczego, a zwłaszcza jedzenia.
O chyba rodzice roku się odezwali, a nie pewnie nie jesteście jeszcze rodzicami dlatego wiecie wszystko o wychowaniu.
Pani myslala że zabłyśnie a wyszła na totalną kretynke. 8letnie dziecko już dawno powinno byc nauczone szacunku do drugiego człowieka.
A to kto te dzieci wychowywał do tej pory???
@ajajaj2 Dobre pytanie. Prawdopodobnie matka "przejrzał na oczy" i teraz stosuje inną linię wychowania swoich "małych terrorystów".
byłam zszokowana pewien 8-latek postawił colę bez słowa na ladzie powiedział i hot-doga też zanim zdążyła sprzedawczyni go spytać czym płaci powiedział karta!... bez słowa powtarzał dwa razy transakcje odwróconą. bez słowa przepraszam sprawdził na komórce Ile ma pieniędzy na koncie i że nie ma. powiedział: w takim razie nic nie chce. i wyszedł. nie padły słowa proszę przepraszam dziękuję tak naprawdę nic nie padło oprócz żądań wydania towaru. Po prostu miał tą panią za robota który ma mu wydać rzeczy i przyjąć kasę. przysięgam że 30 lat temu tak a nie byłam. nie wyobrażam sobie że można wejść do sklepu i nie powiedzieć dzień dobry.
@popsy2 no widzisz. To są dzieci takiego pokroju które potem komentują :
" Przecież to jest psychiczne znęcanie się nad dziećmi. "
" A wystarczyło przy sprzedawcy zwrócić dzieciakom uwagę. To chyba historia jak zostać toksycznym rodzicem."
To właśnie generacja któa nie zadaje sobie trudu aby pomyśleć i właczyć mózg. Działają jak roboty.
Przecież to jest psychiczne znęcanie się nad dziećmi...
@dr_Uriasz Pewnie według Ciebie i Twojego mózgu jest to znęcanie się nad dziećmi.
Ale ze "znęcaniem się nad dziećmi " to nie ma NIC WSPÓLNEGO.
Będą liberałem , nadmiernym liberałem chodujesz na swojej skórze pasożyta który potem będzie się migał od roboty i będzie miał pretensję do całego świata tylko nie do siebie oraz będzie ciągnął zasiłki od Pańśtwa żyjąc na cudzy koszt, na koszt podatników.
Mniemam po Twoje wypowiedzi że jeszcze jesteś młodym osobnikiem i mało doświadczyłeś złych stron życia na co wskazuje Twoje zbyt pobłażliwe podejście do tego tematu oraz sposób w jaki się wypowiadasz jednoczęsnie nie znając podstawowych pojęć takich jak na przykąld "znecanie się psychiczne".
A wystarczyło przy sprzedawcy zwrócić dzieciakom uwagę. To chyba historia jak zostać toksycznym rodzicem.
@zidy chyba raczej nie masz racji.
Z toksycznością to nie ma nic wpólnego.
Gdyby zrobiłą tak jak mówisz to by nic z tej lekcji nie wyniosły.
A tak lekcję zapamiętają do końca życia. Chodzi o to żeby nauka została w głowie a nie uszła bokiem jak dym z papierosa.
@Daria_Stukan a na pewno zapamiętają ZA CO te lody zostały wyrzucone, czy bardziej sam fakt że zostały wyrzucone, więc lepiej stać od mamusi z dala podczas jedzenia słodyczy?
A autobus kierowcy klasnął i zaczął wstawać.
MILFa
@swietyczlowiek MILFa .... hehehhe żartowniś z Ciebie. Z ciekawości sprawdziłam co ten skrót znaczy i śmiechłam.
@Daria_Stukan nie πerdol daria choć się stukać
Fajna ta mamusia.