Łóżeczko dla dziecka. Stało w domu 4 lata od narodzin dziecka i zajmowało mnóstwo miejsca w sypialni. Było używane tylko przez kota lub do piętrzenia tam sterty ubrań. Nie przypuszczałam, że nauczenie malucha spania w łóżeczku może być niewykonalne
Moja dziewczyna jest zazwyczaj bardzo oszczędna i ma praktyczne podejście do swoich pieniędzy, ale uwielbia kupować gadżety kuchenne. Malutka kuchnia w naszym mieszkaniu jest pełna mikserów, sokowirówek, tarek do sera, patelni, blach do ciasteczek, elektrycznych maszynek do mielenia mięsa i dziwnych garnków z wbudowanymi sitkami. Rozumiecie, o co chodzi. A przecież wszystko, czego naprawdę używamy lub potrzebujemy, to kilka garnków i patelni, nóż i deska do krojenia. Doprowadza mnie to do szału!
Wibrujący widelec, który powstrzymuje cię przed zjedzeniem zbyt dużych ilości. Tak, dobrze przeczytaliście. Widelec wykorzystuje elektroniczne czujniki, które monitorują, jak dużo i jak szybko ktoś je. Jeśli pałaszujesz zbyt szybko, widelec wibruje, a na jego rączce migają jasne światła. Kosztuje około 80 dolarów. Na Boga, dlaczego miałbym chcieć widelec, który każe mi wstrzymywać się przed każdym kęsem?
Droga wizyta u kosmetyczki opłacona z oszczędności. Właściwie poszłam tam tylko po to, żeby się trochę rozpieścić za 1000 dolarów, ale powiedzieli mi, że mój typ skóry jest taki a taki, bla bla bla... Koniec końców przekonali mnie do wydania około 3000 dolarów za 45-minutową wizytę. Całkowicie opróżniłam swój portfel, a największym nieporozumieniem jest to, że rezultaty nie utrzymały się nawet przez 2 dni
Nabyłem kompletny zestaw sprzętu narciarskiego za 1500 dolarów. Pojechałem na narty tylko dwa razy i doznałem kontuzji kolana, więc teraz w ogóle nie mogę ich używać. Próbowałem sprzedać ten zestaw, ale zdołałem odzyskać jedynie 300 dolarów
Lakiery do paznokci. Setki. Wydawałam mnóstwo pieniędzy, kupując 150. odcień fioletu, który jest zupełnie inny niż pozostałe 149. I tylko tacy wariaci jak ja widzą tę różnicę. Kupowałam najnowsze lakiery z nowych kolekcji z całego świata. A potem coś mi przeskoczyło. Teraz używam tylko 2-3 odcieni i kombinuję, co zrobić z całą moją kolekcją
Chusta do noszenia niemowlaków w chuście. Nie podpasowała ani żadnemu z dzieci, ani żadnemu z rodziców. Jak dla mnie, zaprzeczenie wygody i ergonomii. Ale po propagandzie, jaka szła na szkole rodzenia...
Czy to realne wydać 3000 $ na kosmetyczkę podczas jednej wizyty? Wykąpali ją w DomPerignon i obłożyli plastrami wołowiny Kobe?
@Hermes_Trismegistos Myśle, że jak pójdziesz gdziesz w Hollywood do kosmetyczki to jest "standardowa cena". Problem jest, jak osoba chce na siłę pokazać, że należy do wyższej sfery niż jest w rzeczywistości. Laski najczęściej kupują wtedy ubrania za połowę pensji, a faceci auta za połowę ich rocznych zarobków.
@Chung "faceci auta za połowę ich rocznych zarobków." o! to przechodzone Tipo jest wyznacznikiem statusu ?:D:D
@Chung Akurat auta za połowę rocznych zarobków to w Polsce nic szczególnego. Ceny samochodów mamy "zachodnie" a wypłaty 3x niższe. Za roczną pensję przeciętnego Polaka można kupić co najwyżej jakiś w miarę przyzwoity samochód używany, który nie rozpadnie się po roku. Na "szaleństwa" raczej nie wystarczy.
@saz06 ja kiedyś kupiłem Forda Focusa z 2009r. miał przejechane trochę ponad 100tys km, Serwisowany tylko w ASO przez poprzedniego właściciela. Pełna dokumentacja napraw, wymian itd. .za 14500zł wtedy było to tak, ja wiem... około 40% mojej rocznej pensji, może trochę mniej.
@Pasqdnik82 No właśnie,
@Hermes_Trismegistos @saz06 nie do końca zrozumieliście moją wypowiedź. (chociaż jesteście blisko) Chodzi o to, że jak ktoś zarabia najniższą krajową (2300zł) x12 = 27.5k rocznie, to kupuje auto za 15k, aby się "pokazać" że stać go na jakiekolwiek auto. Jak ktoś zarabią srednią krajową (4700zł - 2x więcej) x12 = 56k rocznie to kupuje auto za 30k. Jak ktoś jest "programistą 15k z wykopu" i netto ma 10k to kupi auto za ponad 50k. Często te wartości (ile wydadzą na auto) są dużo większe, nawet 2x większe. I w praktyce aby oszczędzać i reinwestować ludzie wydają roczne zarobki na auto, które najczęściej wymienią po 5 latach.
@kazamo
80 dolarów (na widelec) to spore pieniądze?
100 dolarów (na zmywarkę) to spore pieniądze?
100 dolarów (na ubrania w grze) to spore pieniądze?
@RomekC Tak, tak, tak.
A jak naziesz 3000 dolarów wydane u kosmetyczki, @Nowyloging?
Kilka dni temu miałem kupić bitą śmietanę w proszku do rozrobienia na piankę.
Niezbyt uważnie przeczytałem napis na opakowaniu i w rezultacie zamiast bitej śmietany kupiłem jakiś specyfik, który dodaje się do bitej śmietany. Opakowania były podejrzanie małe, więc kupiłem 4 szt bodajże po 90 gr za opakowanie.
W ten sposób przewaliłem 3,60 zupełnie bez sensu.
@JanuszTorun Po pierwsze nie kupiłeś "bitej śmietany" to był jakiś śmietanfix.. nazwa nie sugerowała że to dodatek do śmietany właśnie? :D
@Pasqdnik82 -- Ponieważ nie była to gotowa pianka śmietanowa, tylko preparat w proszku, to pomyślałem, że może śmietanfix jest określeniem proszku, z którego po dodaniu mleka ma dopiero powstać bita śmietana.
Ja nigdy nie przepłaciłem za nic. Nie jestem debilem, ale za to znam pewną parę wyjątkowo głupich osób. Są to moi rodzice, wiele razy przewalali swoje pieniądze na głupoty, crapy, awaryjne urządzenia, łatwo psujących się rzeczy itd. Nie, nie myślę, że mieli pecha, po prostu byli głupkami i kompletnie nie mieli pojęcia jak kupować dobrze. Wiem, że raz dali się zwieść jakiemuś sprzedawcy i nawet o tym nie wiedzieli. Rzecz psuła się wielokrotnie, aż gwarancja wygasła. Płacili spore pieniądze za 2 kolejne naprawy i już więcej nie dali gdy ta rzecz kolejny raz się zepsuła. Płacili tylko dlatego, że serwisanci mówili, że warto, bo to dobra rzecz(pomijając faktu, że to było dość awaryjne, przestarzałe, badziewne i słabe guano za sporą cenę jak na taki szrot). Janusze kochają takich, łatwo ich robić w konia, tacy ludzie całkowicie ufają sprzedawcom i serwisantom, prawdziwy skarb, bo wystarczy powiedzieć i już kupią.
Dla mnie wszystko, co jest oferowane w tzw. sprzedaży bezpośredniej to strata pieniędzy. Te wszystkie cudowne garnki, odkurzacze, kosmetyki i środki czystości, to jedna wielka ściema.
Nie neguję ich jakości, ale produkty o identycznej, jeśli nie lepszej jakości, można kupić za 1/4 ceny tych cudow marki Zepter, Rainbow, Amway, Philipiak, itd.