Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N nielubiepisu
-3 / 23

oczekujesz idealnych rozwiązań ? stwórz je

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+9 / 13

@nielubiepisu Jednak oczekiwanie rozwiązania które będzie min tak samo dobre jak to, które ma zastąpić jest chyba jednak uzasadnione oraz rozsądne XD. Bo jeśli nowe rozwiązanie sprawdza się gorzej niż stare, to po cholerę cokolwiek zmieniać?

Co dziwne, silniki elektryczne najbardziej wpycha się tam, gdzie mają najmniej sensu.
Dlaczego nie ładują silników elektrycznych do pojazdów które zużywają najmniej energii na 1t pojazdu? Np TIRach, okrętach, pociągach itd. Tam ma to najwięcej sensu. Jednak tam jakoś tak "ciężko to im idzie". Z prostego powodu, tame pojazdy potrzebują dużego zasięgu, a akumulator takiego zasięgu nie oferuje.

Może więcej sensu by miał nakaz wycofania silników spalinowych z jednostek pływających?
Zresztą - wgl wciskanie aut elektrycznych nic nie zmieni, bo pojazdy samochodowe generują raptem mniej niż 1% gazów cieplarnianych. Czyli nawet jakby się wszyscy przesiedli na konie, to dla planety nie będzie to różnicą.
Tu trzeba się za energetykę wziąć w pierwszej kolejności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+10 / 10

@nielubiepisu ale to nie jest nawet dobre rozwiązanie. To jest beznadziejne rozwiązanie.

Elektryki są cięższe niż spalinówki, więc bardziej energożerne. Są droższe w produkcji, niemożliwe do utylizacji. Trwałość akumulatorów jest baaardzo dyskusyjna. Tworzą poważne zagrożenie pożarowe, nie da się ich sensownie gasić. Ładowanie trwa wieki.

Jedyna zaleta to taka, że nie leci dymek z wydechu, za to leci dymek z elektrowni. Więc finalnie jeden pies, bo samochody osobowe też mają "odpowiednie filterki", w postaci katalizatorów, filtrów DPF oraz zaworów EGR. Więc jest tego od cholery.

Jeśli już to bardziej bym promował auta wodorowe z ogniwem wodorowym. To też auta elektryczne (w napędzie), ale zasilane z ogniwa paliwowego. Z wydechu leci czysta para wodna, więc ekologicznie. Zasięg ogranicza wyłącznie wielkość zbiornika. Zagrożenie pożarowe nie jest większe niż w przypadku auta spalinowego. Ewentualne wycieki wodoru też są mało problematyczne, gdyż wodór jest lżejszy od powietrza i unosi się do góry, skąd ucieknie wentylacją. Tankowanie trwa kilkanaście minut, czas akceptowalny. Na dodatek ogniwa wytrzymują ponad 1mln km.
To rozwiązanie kompletne, tylko niepowszechne.
Oczywiście jest kilka wad, jak problematyczność gęstości wodoru (rozwiązywana pastami wodorowymi), czy sposób jego pozyskiwania. Tylko że OZE nabiera w cholerę sensu przy produkcji wodoru. Aktualnie OZE nie ma sensu, bo produkcja prądu jest zbyt nieprzewidywalna, ale przy technologii wodorowej zaczyna mieć to sens, bo wodór możesz produkować jak ci czapka stoi, jest nadmiar prądu to produkujesz wodór, nie ma prądu to go nie produkujesz, a że masz wielkie zbiorniki jako "bufor" to cię ten problem nie boli.
Same plusy, względem elektryka. Są szybsze, lżejsze, bezpieczniejsze, trwalsze i czystsze.

To w autach wodorowo-elektrycznych jest potencjał, nie w akumulatorze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+5 / 7

@nielubiepisu Tylko po cholerę rozwijać coś, co w najlepszym, hiper optymistycznym rozwiązaniu, za 20 lat będzie tylko o 50% sprawniejsze niż dziś. To dalej za mało.

Przy wprowadzeniu technologii wodorowej, za 20 lat problem mógłby być rozwiązany niemal definitywnie.
Dużym plusem technologii wodorowej jest też odcięcie się od zależności politycznych w kwestii energetycznej, bo wodór da się produkować wszędzie tam gdzie jest opcja produkcji prądu z OZE oraz woda.
A lit w 90% w łapach trzymają Chiny. Więc tragedia.

Warto też zaznaczyć że jeszcze akumulatorowce nie weszły na piedestał jako główny element całości, a już doświadczamy olbrzymich problemów z nimi. A gdzie tu dalej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nielubiepisu
-5 / 7

@rafik54321 niewiem, po co, tak naprawdę technologia akumulatorowa nie była rozwijana w kierunku napędu samochodowego, dopiero teraz nad tym pracuja, zobaczymy co wymyslą za kilka lat, a obok niech pracują nad wodorem- kopaliny się skończyły

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 6

@nielubiepisu Tylko że koncept auta zasilanego z akumulatora jest starszy niż auto spalinowe :/ . Minęło ponad 100 lat.
Poza tym, akumulatory w pojazdach były od dość dawna, w różnych wózkach golfowych itp. Jednak też nie podziałały.
W wózkach widłowych też próbowano akumulatora - nie przyjął się. Zwyczajnie po prostu gęstość energetyczna akumulatora nigdy nie zbliży się nawet do 50% paliwa.

Ropy jest jeszcze na spokojnie 100 lat.
Poza tym pierwsze auta elektryczne we współczesnym tego słowa znaczeniu powstawały już dużo wcześniej.
https://spidersweb.pl/autoblog/krotka-historia-samochodow-elektrycznych/
Więc to nie jest tak, że każdy to olał i już. Po prostu nie było potencjału.
To tak jakby dziś ktoś wpadł na genialny pomysł powrotu do silnika parowego "bo przecież nie osiągnął swoich możliwości w swoich czasach". Tylko po cholerę, skoro silniki spalinowe są po prostu lepsze?
I tu mamy ten sam problem. Trzymają się rozwiązania które nie wróży potencjału, zamiast to olać i przejść pełną modernizację energetyczną.

Technologia wodorowa wymaga znacznie większych inwestycji w infrastrukturę, ale ma to sens na przestrzeni kolejnych dekad. Bo w zasadzie aktualna infrastruktura to koncept powojenny :/ .
Więc warto by się pchnąć w coś dobrego na następne 100 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nielubiepisu
-5 / 5

@rafik54321 tak, masz racje, tylko że nikt nie myślał o używaniu akumulatora tak długo z takim obciążeniem, więc teraz będzie to wymyślane od nowa - naukowcy zawsze coś znajda, a może wcześniej wodór objawi się jako tani.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 6

@nielubiepisu wyjasnijmy cos sobie - jesli mamy miec niezawodny pojazd ktory bedzie sie nadawal to nawet producent samochodow wybiera inna marke. Jak to swiadczy o tej marce? Szczegolnie ze akurat wlasciciel Tesli ma takie pomysly, ze dla niego nie problem stwierdzic: od jutra robimy badania nad tym, jakie mozemy wprowadzic busy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@nielubiepisu pierwsze okręty podwodne w zanurzeniu były zasilane z akumulatorów. A raczej okręt to nawet coś większego niż auto. Ale szybko uznano że to bez sensu i atom sprawdzi się lepiej.

Do tego dołóż łaziki wszelkiej maści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dabronik
+3 / 3

@nielubiepisu Według wielkich tego świata elektryki są idealnym rozwiązaniem XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MikeRagnos
-3 / 5

@rafik54321 Gdy weszły do użytku pierwsze panele LCD pod wieloma względami były gorsze od CRT - gorsze odwzorowanie kolorów, słaba rozdzielczość, duża awaryjność. Po latach technologia została udoskonalona i dzisiaj mamy panele LED, OLED i AMOLED przewyższające CRT pod każdym względem.
Obecne silniki elektryczne to pierwsza wersja do użytku komercyjnego i dopiero początek rozwoju tej technologii, w przeciwieństwie do silników spalinowych, których możliwości rozwoju po prostu się wyczerpały. Poza tym ropa tak czy owak się skończy i prędzej czy później trzeba będzie od niej odejść. Na co mamy czekać? Aż staniemy pod ścianą ostatnich resztek ropy, których ceny dyktują niestabilne kraje bliskiego wschodu? Czasami trzeba zrobić krok wstecz by potem zrobić kilka do przodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fiszu7
+1 / 1

@rafik54321 Niezależność wytwarzania wodoru od polityki i dużych koncernów, jest obecnie większym problemem niż się wydaje. Nikt nie chce oddać władzy raz zdobytej. Wodór mógłby produkować każdy przy użyciu OZE i gdzie tu zysk dla obecnych producentów paliw? Wg. niektórych teorii ("spiskowych"), to wpychanie elektryków z akumulatorem ma na celu blokowanie/opóźnianie technologi wodorowej. Samo pozwolenie na powstanie Tesli było przyczyną, bo wcześniej koncerny paliwowe skutecznie skupywały patenty na auta elektryczne i chowały do szuflady jak długo mogły. Teraz traktują elektryki jako mniejsze zło, (mniejsza strata finansowa) niż wodór.
Filmy o tym sprzed kilku lat
https://www.youtube.com/watch?v=gfKqraWRSSs
https://www.youtube.com/watch?v=rdr1MSz8jds

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2023 o 9:53

P Przemek12322
+1 / 1

@rafik54321 okręty podwodne mniejszych państw dalej mają zasilane elektryczne. Tylko chodzi o zaniżenie - gdy liczy się cicha praca oraz nie ma skąd pozyskiwać tlenu. Po wynurzeniu akumulatory są ładowarkę konwencjonalnym silnikiem spalinowym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M movah02h
0 / 2

@rafik54321

Pierwszy Samochód 1885 r. -> Ford Model T 1908 r., czyli 23 lata

Tesla Roadster 2008 r. (Nissan Leaf 2010 r) -> dziś, czyli 15 lat (albo 13 lat)

Dajmy jeszcze szanse elektrykom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
+1 / 1

@rafik54321 mistrzu wózki widlowe elektryczne są i obecnie mają się dobrze a dodatkowo mają ogniwa li-ion by nie szkodziło im niedoladowywanie co sie zdarzało w starych akumulatorach przez niewlasciwą eksploatację. Wózki widlowe elektryczne powstały dlatego że w warunkach magazynowych nie powinny być stosowane wózki spalinowe - te tylko w dobrze wentylowanych halach. Nie wszędzie da się to zapewnić i tam pracują wózki elektryczne. Widlakami wyjezdzilem wiecej motogodzin niz ty zjadles klusków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
-2 / 4

@rafik54321 Nie chce mi się całości czytać bo już na początku kłamiesz albo manipulujesz, elektryki są bardziej wydajne, a jako strażak mogę Cię zapewnić że zagrożenie pożarowe jest zdecydowanie niższe w przypadku elektryka niż spalinówki, a samo gaszenie elektryka niewiele różni się od gaszenia spalinówki. Akcja gaśnicza elektryka trwa do 2 godzin, tak samo jak spalinówki, różnica jest tylko w tym, że trzeba rozładować akumulator, więc samochód wywozi się w kontenerze, a nie na lawecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thegreatmongo
0 / 0

@rafik54321

Dziwne rzeczy gadasz.... bardzo duzo okretow podwodnych bylo zasilanych silnikami elektrycznimi gdy byly pod woda... raczej to byl standard. Tak samo ma ORP Orzel

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@MikeRagnos panele LCD wciąż są gorsze od crt pod pewnymi względami. I nie gadaj że nie.

Np smużenie o razu. Na crt to nie występuje.na każdym LCD i pochodnym występuje.
Do tego opóźnienie czasu wyświetlania obrazu. Crt było analogowe więc obraz nie był przetwarzany. Obraz na LCD jest cyfrowy i musi zostać przetworzony.

Ale to nie w silniku elektrycznym jest problem. Tylko w tym co go zasila. Akumulatory w różnych formach znamy od wieków.
A od kiedy silnik spalinowy może być tylko na pochodne ropy? Bez problemu można zasilać silniki spalinowe bioetanolem ;) . Zresztą teraz się dodaje bioetanol do paliw.

Czasem trzeba wybrać rozwiązanie które jest droższe ale lepiej rokuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Przemek12322 każdy okręt podwodny jest zasilany elektrycznie. Bo czym innym? Pod wodą napęd spalinowy nie ma racji bytu, powietrze jest zbyt cenne.
Aktualne okręty podwodne mają reaktor atomowy na pokładzie.

Ty opisujesz pierwsze okręt podwodne, bodajże uboty tak działały. Że to raczej były fregaty z funkcją zanurzenia niż pełnoprawne okręty podwodne.
Nie zmienia to faktu, że gdyby te akumulatory były takie super, to nie byłoby potrzeby pchać tak reaktor. Bo i po co? Drożej, niebezpieczniej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@rapper3d tylko że właśnie nikt tymi elektrykami nie chce pracować ;) .

I gdyby się tak dobrze sprawdzały to spalinowych wózków widłowych by nie było wcale.
Paleciak elektryczny to rozsądny maks.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@thegreatmongo napisze to jeszcze raz, większość okrętów, zwłaszcza dużych ma silniki elektryczne i chyba wszystkie podwodne.
Ważne jest to czym są zasilane. W przypadku jednostek nawodnych mogą to być generatory diesla, albo reaktor atomowy.
W przypadku okrętów podwodnych, dziś to niemal zawsze reaktor poza pierwszymi okrętami podwodnymi, które raczej były okrętami nawodnymi z funkcją zanurzenia, niż pełnoprawnymi okrętami podwodnymi.
W zanurzeniu takie okręty były zasilane z akumulatorów i wytrzymywały dość krótko i to z minimalną mocą silników.
Napęd nigdy nie szedł bezpośrednio z silnika spalinowego na śrubę okrętu. Silnik spalinowy zasilał generator a generator silnik elektryczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
0 / 0

@rafik54321 pracuje sie nimi jedynie jesli to są wózki z bateriami kwasowymi to należy mieć dwie baterie i wymieniać przy maksymalnym rozladowaniu, nie jest to trudne i zajmuje dobremu operatorowi kilkanascie minut. Ale jesli to wyglada tak, ze przychodzi pierwsza zmiana jezdzą wózkami caly dzien rozladują, wychodzac podlaczaja do ladowania. Przychodzi druga

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
0 / 0

@rapper3d zmiana i odlaczaja nienaladowane i na takim stanie niedoladowania jezdza doladowujac co chwile no to ile ta bateria wytrzyma? Jak pracowalem w wielkim zakladzie przetwórczym owoców, praca byla na 3 zmiany, mielismy akumulatorownie gdzie do kazdego wózka byla druga bateria i byl pracownik ktory pilnowal naladowania, podjezdzales wymieniales i 8 godzin spokojnie na jednym akumulatorze przejezdziles. A w tym czasie spokojnie sie druga bateria naladowala i czekala w gotowosci na kolejna zmiane. Tam spalinowe wózki jezdzily tylko na zewnatrz co najwyzej wjezdzaly do strefy buforowej. Najlepsze ze wózki o najwiekszym potrzebnym na zakladzie udzwigu byly elektryczne - dobry moment obrotowy i ciezka bateria jako przeciwiwaga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nielubiepisu
-1 / 1

@rafik54321 czyli nic do ciebie , do was - nie dociera .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@rapper3d jeśli tak robią, a szybciej, sensowniej i wygodniej jest po prostu wziąć wózek na gaz :P .
No i trzeba mieć kilka baterii. A to spory koszt i często tych baterii nie ma. Do tego dochodzi fakt, że te baterie też się zużywają.

@nielubiepisu a pomyślałeś że jest wręcz przeciwnie? Że to ty jesteś w błędzie i to do ciebie nic nie dociera?
https://www.youtube.com/watch?v=DCvJqZMpl4I
Pseudoekolodzy wypierają bardzo oczywiste fakty. ba, nawet wg europejskich urzędów auta elektryczne albo nie są czystsze w finalnym rozrachunku od aut spalinowych, albo wypadają marginalnie lepiej, tylko o tyle lepiej aby nie było sensu wydawać na to aż takich środków.

Wydałbyś milion złotych aby oszczędzać stówę miesięcznie? Bo o takich relacjach mówimy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@voot1 "a jako strażak mogę Cię zapewnić że zagrożenie pożarowe jest zdecydowanie niższe w przypadku elektryka niż spalinówki, " - yyy serio? Dlatego coraz więcej podmiotów zakazuje wjazdu autami elektrycznymi? XD. Np na promy czy parkingi podziemne? Coś tu nie bangla. Podobnym problemem jest tu LPG które rozchodzi się przy gruncie, więc może się zbierać i robić kaaabooom. Z paliwem ciekłym (benzyną lub ON) jest mniejszy problem, bo po pierwsze plamę widać.

"różnica jest tylko w tym, że trzeba rozładować akumulator, więc samochód wywozi się w kontenerze, a nie na lawecie." - raczej akcja ROZŁADOWANEGO auta trwa 2 godziny - może, bo wtedy się bateria nie zapali XD. Gaszenie naładowanego auta akumulatorowego to będzie mordęga.

Więc wychodzi na to że sam dokonujesz manipulacji lub kłamstwa, bo jako strażak powinieneś to widzieć.
Więc nie ma sensu z tobą rozmawiać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kedaruss
0 / 0

@rafik54321

Procz tego, ze oferuja - patrz Tesla Semi.

A jakie jest zrodlo tego jednego procenta?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kedaruss
0 / 0

@rafik54321
Tak, sa ciezsze ale maja duzo wieksza sprawnosc a wiec zuzywaja mniej energii na pokonanie tego samego dystansu.

Sa drozsze w produkcji ale duzo tansze w eksploatacji. W efekcie Model Y + 250k km kosztuje tyle samo co najtanszy Golf i paliwo na przejechnie tego samego dystansu (przynajmniej tu gdzie mieszkam)

Co jest takiego niemozliwego w ich utylizacji? Nie roznia sie duzo od samochodu spalinowego procz baerii, ktora przerabia sie bez problemu na nowa.

Zagrozenie pozarowe - pala sie duzo rzadziej niz samochody spalinowe i duuuuzo rzadziej niz hybrydy. W dodattku wolniej.

Ladowanie nie trwa wiekow a kilkanascie minut na superchargerze (nie - nikt nie laduje do pelna tam) lub w nocy kiedy budzisz sie z zaladowanym aku.

Dumek leci z elektrowni tylko w krajach, ktore sa wystarczajaco zacofane, zeby spalac paliwa kopalne na potrzeby energetyki (jak np w Polsce) ale to nie jest swiatowy standard.

Auta wodorowe powiadasz... a mowiles o energozernosci wczesniej. BEV ma sprawnosc w okolicach 80% od gniazgka do silnika, HFCV okolo 20%.

Czy mozesz mi podac przyklad HFCV szybszego od elektryka? Albo bezpieczniejszego (moze jakies testy z nhtsa albo ncap??)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@kedaruss nie wspominając o tym, że taki np VW caddy, to de facto VW polo w nieco innej budzie XD...

@kedaruss ale auto z tym samym silnikiem elektrycznym, ale zasilane lżejszym ogniwem wodorowym, zużyje już dużo mniej energii i o TO chodziło konkretnie.

"Sa drozsze w produkcji ale duzo tansze w eksploatacji." - sęk w tym, że nadwyżka produkcyjna nigdy nie zwróci się w tańszej eksploatacji. Zwłaszcza przy drożejącym prądzie. Bo może inaczej.
Wydałbyś np 2mln zł, zamiast miliona złotych, tylko po to aby płacić o 30% mniej za ogrzewanie przez 30 lat? Mówimy o domku o powierzchni 150m2. No raczej ni cholery się to nie opłaca XD.

"W efekcie Model Y + 250k km kosztuje tyle samo co najtanszy Golf i paliwo na przejechnie tego samego dystansu (przynajmniej tu gdzie mieszkam)" - odrzuć dopłaty do elektryków i relacja zmieni się drastycznie, do tego cenę prądu pomnóż razy 2, bo do prądu nie dolicza się podatków typowych dla paliw drogowych.

" Nie roznia sie duzo od samochodu spalinowego procz baerii, ktora przerabia sie bez problemu na nowa." - to czemu nikt nie chce ich skupować na skupach złomu? Bo właśnie utylizacja tych baterii jest wyjątkowo problematyczna, dlatego nikt tego nie robi. Nie ma to sensu ekonomicznego. Taniej jest kupić nową baterię.

"Zagrozenie pozarowe - pala sie duzo rzadziej niz samochody spalinowe i duuuuzo rzadziej niz hybrydy. W dodattku wolniej." - każdy wypadek to olbrzymie zagrożenie pożarowe dla aut akumulatorowych. Wystarczy że dojdzie do uszkodzenia baterii i już się pali.
W relacji do ilości pojazdów na drogach, w najbardziej optymistycznym scenariuszu wychodzi że zapalają się podobnie często, ALE jednocześnie palą się dłużej i z większą temperaturą.

"Ladowanie nie trwa wiekow a kilkanascie minut na superchargerze (nie - nikt nie laduje do pelna tam) lub w nocy kiedy budzisz sie z zaladowanym aku." - super szybkie ładowanie masakruje akumulatory. A do ładowania w nocy potrzebujesz prywatnego miejsca do ładowania, a jak mieszkasz w bloku to powodzenia ;) Makaron z baloknów XD.

"Dumek leci z elektrowni tylko w krajach, ktore sa wystarczajaco zacofane, zeby spalac paliwa kopalne na potrzeby energetyki (jak np w Polsce) ale to nie jest swiatowy standard." - i dlatego zachodni sąsiedzi zamykają elektrownie atomowe, odpalając węglowe? Też są zacofani?

"BEV ma sprawnosc w okolicach 80% od gniazgka do silnika, HFCV okolo 20%." - Sprawność elektrolizy to około 50%, ale obok zyskujesz darmowy tlen. To zmiejsza koszty i zwiększa sensowność przedsięwzięcia, bo tlen możesz użyć w szpitalach, jako gaz techniczny czy gaz dla nurków. To raz.
Dwa. Wodór można pozyskiwać z paliw kopalnych w okresie przejściowym.
Trzy. Prąd ZAWSZE jest produkowany w nadwyżce która jest marnowana. Więc wykorzystanie nadwyżek (i w razie potrzeby rezygnowanie z produkcji) na rzecz elektrolizy de facto NIE pochłania dodatkowej energii. Więc masz nawet te twoje "20%" ODZYSKANE z zmarnowanej energii.
Z autami akumulatorowymi to nie działa, bo ładując auto wpływasz na prognozę zapotrzebowania na energię, a więc w kolejnym cyklu, prądu zostanie wyprodukowane jeszcze więcej.
Druga sprawa, że ogniwa wodorowe mają już sprawność rzędu 95%, a silnik elektryczny jest taki sam więc można to pominąć.
Za to ty pomijasz kwestię ładowania.
Bo raz straty na przesyle energii od elektrowni, dwa, sprawność przetwornicy która musi podbić napięcie (70% sprawności), do tego straty na ładowaniu, kolejne 10% w piach i kolejne 10% na samorozładowanie akumulatora. Finalnie wychodzi więc w okolicy około 60% sprawności tego co wyprodukowano.

20% sprawności to może mieć auto z silnikiem SPALINOWYM na wodór.
A ja mówię o aucie z silnikiem elektrycznym zasilanym OGNIWEM WODOROWYM!

"Czy mozesz mi podac przyklad HFCV szybszego od elektryka? Albo bezpieczniejszego (moze jakies testy z nhtsa albo ncap??)" - proszę bardzo. Hyperion.
https://www.youtube.com/watch?v=K54neQJTZok
Auto wodorowe które osiągami, zasięgiem i trwałością bije na głowę wszystkie akumulatorowce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
-1 / 1

@rafik54321 to co opisujesz to jakieś manipulacje, przeczytaj dokumentacje strażackie z akcji gaśniczych, Niemcy np. mają dobre przeszkolenie i duże doświadczenie w samochodach elektrycznych, mają też dużo dedykowanego temu sprzętu, też ciekawe rozwiązania stosują, warto poszukać.

Jesteś widocznie strasznie podatny na krzykliwe nagłówki, przeczytaj sobie całe artykuły, które mówią np. o 48 godzinnym gaszeniu elektryka, zobaczysz że cała akcja trwała może z godzinę maksymalnie do 2 godzin, a reszta czasu to rozładowywanie baterii w kontenerze bo tak wyglądają te akcje, ale nagłówek specjalnie zmanipulowany bo się lepiej klika, a rafik na takie jest podatny :)

Zakaz wjazdu autami elektrycznymi to jest może dosłownie kilku przeciwników elektryków na świecie, którzy takie coś wprowadzają i szybko z tego rezygnują.

Z benzyną na parkingach jest akurat spory problem, bo w razie wycieku płonie od razu duży obszar, a benzynowe są najbardziej narażone na samozapłon przez łatwopalne substancje w otoczeniu gorącego silnika. LPG to kwestia wentylacji parkingu, bo system wentylacji takich dużych parkingów to nie jest tania sprawa i nie wszyscy chcą w to inwestować.

Więc wychodzi po prostu że nie znasz kompletnie tego tematu, ale bardzo łatwo nabierasz się na krzykliwe nagłówki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MikeRagnos
0 / 0

@rafik54321 LCD zgadza się, ale era LCD się zakończyła kilka lat temu. LCD to nie to samo co LED i różne jego wersje.

Biopaliwa to żadna innowacja. Po pierwsze są tak samo mało efektywne jak paliwa kopalne, mało ekologiczne i szkodliwe dla silnika. Rozwój samochodów elektrycznych to przed wszystkim rozwój nowych źródeł magazynowania energii, a to zmieni niemal każdy aspekt codziennego życia, nie tylko transport. Dzisiejsze baterie litowo-jonowe to nie jest ostatnie słowo w tej kwestii, to dopiero początek. Już pracuje się nad bateriami grafenowymi o zupełnie inne zasadzie działania, wielokrotnie bardziej wydajnymi pod każdym względem, a kto wie co jeszcze nauka odkryje w najbliższych latach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
0 / 0

@MikeRagnos
Jeśli ropa się skończy to czym zasilisz setki milionów aut? Samochody nie jeżdżą na energię słoneczną tylko ciągną prąd z elektrowni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Przemek12322
-1 / 1

@rafik54321 Napęd jednostek tej klasy zapewniany jest najczęściej przez silnik Diesla (na powierzchni) i silniki elektryczne (w zanurzeniu), które za pośrednictwem przekładni i wału napędowego powodują obrót śruby okrętowej.

Które państwa mają okręty atomowe ? USA, UK, FRANCJA, JAPONIA CHINY, WLOCHY ? Reszta dalej bazuje na zwykłych konstrukcjach np "Polski' ORP Orzeł

Tutaj też mieszamy 2 rzeczy :1 sam napęd elektryczny - jest to bardzo dobra forma napędu o wysokiej sprawności. 2 jak dostarczyć prąd (baterie kabel) i tutaj to wygląda bardzo słabo. Od lat pociąg oraz tramwaje są zasilane energią elektryczną - duże zapotrzebowanie na energię, jednocześnie stałe trasy, o stosunkowo małej łącznej długości - długość linii kolejowych jest kilkanaście/ kilkadziesiąt razy mniejsza niż dróg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
-1 / 1

@rafik54321 nie jest sensowniej taniej i szybciej bo ci od pewnego czasu tlumacze ze nie wszędzie mogą pracować spalinówki. Np na halach głębokiego mrożenia bo silnik spalinowy jaki by nie był wydziela zbyt duzo ciepła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
0 / 0

@movah02h ty sobie zlomnika obejrzyj jak swietnie dzialaja dzis leafy. Sens ma tylko hybryda ale nie pelny elektryk. Toyota modelem Prius pokazala że umie w hybrydy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kedaruss
-1 / 1

@rafik54321 "W efekcie Model Y + 250k km kosztuje tyle samo co najtanszy Golf i paliwo na przejechnie tego samego dystansu (przynajmniej tu gdzie mieszkam)" - odrzuć dopłaty do elektryków i relacja zmieni się drastycznie, do tego cenę prądu pomnóż razy 2, bo do prądu nie dolicza się podatków typowych dla paliw drogowych.

Nie mam zadnych doplat a i tak wychodzi jak napisalem. A podatki z paliw kopalnych nie maja nawet szans na pokrycie skod wywolanych przez nie.

"Sa drozsze w produkcji ale duzo tansze w eksploatacji." - sęk w tym, że nadwyżka produkcyjna nigdy nie zwróci się w tańszej eksploatacji. Zwłaszcza przy drożejącym prądzie. Bo może inaczej.
Wydałbyś np 2mln zł, zamiast miliona złotych, tylko po to aby płacić o 30% mniej za ogrzewanie przez 30 lat? Mówimy o domku o powierzchni 150m2. No raczej ni cholery się to nie opłaca XD.

Jezeli stunigujesz cyferki wystarczajaco to oczywiscie, ze nie ma sensu. W podanym przezemnie przykladzie ma jak nabardziej.

" Nie roznia sie duzo od samochodu spalinowego procz baerii, ktora przerabia sie bez problemu na nowa." - to czemu nikt nie chce ich skupować na skupach złomu? Bo właśnie utylizacja tych baterii jest wyjątkowo problematyczna, dlatego nikt tego nie robi. Nie ma to sensu ekonomicznego. Taniej jest kupić nową baterię.

Zarowno Redwood Materials jak i Tesla to dokladnie robia. Dla obydwu ma to sens.

"Zagrozenie pozarowe - pala sie duzo rzadziej niz samochody spalinowe i duuuuzo rzadziej niz hybrydy. W dodattku wolniej." - każdy wypadek to olbrzymie zagrożenie pożarowe dla aut akumulatorowych. Wystarczy że dojdzie do uszkodzenia baterii i już się pali.
W relacji do ilości pojazdów na drogach, w najbardziej optymistycznym scenariuszu wychodzi że zapalają się podobnie często, ALE jednocześnie palą się dłużej i z większą temperaturą.

w przeliczeniu na sprzedana ilosc i przejechany dystans. Jezeli cos z podobna iloscia energii pali sie dluzej to wydziela mniej energii w jednostce czasu. Uwazasz, ze im szybcec cos sie spala tym lepiej?

"BEV ma sprawnosc w okolicach 80% od gniazgka do silnika, HFCV okolo 20%." - Sprawność elektrolizy to około 50%, ale obok zyskujesz darmowy tlen. To zmiejsza koszty i zwiększa sensowność przedsięwzięcia, bo tlen możesz użyć w szpitalach, jako gaz techniczny czy gaz dla nurków. To raz.
Dwa. Wodór można pozyskiwać z paliw kopalnych w okresie przejściowym.
Trzy. Prąd ZAWSZE jest produkowany w nadwyżce która jest marnowana. Więc wykorzystanie nadwyżek (i w razie potrzeby rezygnowanie z produkcji) na rzecz elektrolizy de facto NIE pochłania dodatkowej energii. Więc masz nawet te twoje "20%" ODZYSKANE z zmarnowanej energii.
Z autami akumulatorowymi to nie działa, bo ładując auto wpływasz na prognozę zapotrzebowania na energię, a więc w kolejnym cyklu, prądu zostanie wyprodukowane jeszcze więcej.
Druga sprawa, że ogniwa wodorowe mają już sprawność rzędu 95%, a silnik elektryczny jest taki sam więc można to pominąć.
Za to ty pomijasz kwestię ładowania.
Bo raz straty na przesyle energii od elektrowni, dwa, sprawność przetwornicy która musi podbić napięcie (70% sprawności), do tego straty na ładowaniu, kolejne 10% w piach i kolejne 10% na samorozładowanie akumulatora. Finalnie wychodzi więc w okolicy około 60% sprawności tego co wyprodukowano.

Kilka punktow - po samej elektrolizie nie mozesz zatankowac samochodu, musisz jeszcze ten wodor skompresowac lub skroplic i przetransportowac do stacji. Ogniwa wodorowe tez maja ograniczona wydajnosc. Topowa wydajnosc tego procesu w tej chwili to 21%. BEVs tez mozna ladowac kiedy jest nadwyzka pradu - dziala dokladnie tak samo ale jakos nikt nie twierdzi, ze ladowanie BEV nie pochalnia energii. Po to sa taryfy, gdzie cena pradu jest uzaleniona od popytu. W HFCV tez masz przetwornice i baterie ale jakos wpsominasz o tym tylko w przypadku BEV. Mozesz mi pokazac przyklad takiego ogniwa wodoroweo ze sprawnoscia 95% uzytego w jakims pojezdzie kolowym?

20% sprawności to może mieć auto z silnikiem SPALINOWYM na wodór.
A

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MikeRagnos
0 / 0

@Ogi1988 A prąd to można tylko z ropy i węgla uzyskać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kedaruss
-1 / 1

@rafik54321 O - obcielo mi komentarz

20% sprawności to może mieć auto z silnikiem SPALINOWYM na wodór.
A ja mówię o aucie z silnikiem elektrycznym zasilanym OGNIWEM WODOROWYM!

Tak, wlasnie o samochodach na ogniwa wodorowe mowie. Kompletny cykl od gniazdka do silnika ma max 21% sprawnosci. ICE na wodor wychodzi jeszcze slabiej.

"Czy mozesz mi podac przyklad HFCV szybszego od elektryka? Albo bezpieczniejszego (moze jakies testy z nhtsa albo ncap??)" - proszę bardzo. Hyperion.

I sa tu gdzies testy zderzeniowe pokazujace, ze jest bezpieczniejszy? Gdzies moge zobaczyc go przyspieszajacego szybciej niz Model S Plaid? A moze jest gdzies nagranie z szybszego przelotu? Jaka jest moc ogniw w tym samochodzie? Bo jezeli ma 1,5MW mocy silnikow to ogniwa, ktore by to zasilily musza byc naprawde spore. Jaka jest gestosc mocy tych ogniw? Jaka jest gestosc energetyczna superkondensatorow w nim uzytych? Bo jezeli masa ogniw nie jest wystarczajaca (a nie jest i nie sa w stanie odpowiedziec wystarczajaco szybko na potrzeby samochodu) to tez musialyby miec spora mase. Prowadzacy niestety nie bardzo wie o czym mowi pomijajac wszystkie te "detale" ale rowniez uzywajac jednostek mocy do opisania energii (20 minut i 10 sekund)


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
0 / 0

@MikeRagnos
W Polsce jaki % prądu produkowany jest nie z węgla, czy ropy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@MikeRagnos Technologia LED niewiele się różni od LCD oprócz tego że działa nieco inaczej, jednak wciąż ma te same problemy tylko na nieco mniejszą skalę. Reszty nie czytam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MikeRagnos
0 / 0

@Ogi1988 To może czas najwyższy zacząć przestawiać energetykę na inne źródła bo i tak jesteśmy spóźnieni o jakieś 30 lat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MikeRagnos
-1 / 1

@rafik54321 W LEDach wyeliminowano większość wad LCD. Jeszcze za czasów świetności LCD spotykało się specjalistów - grafików komputerowych i fotografów pracujących na CRT. Dzisiaj to przeszłość. Mimo więc, wg twojej wiedzy LED to prawie to samo co LCD w rzeczywistości różnice są wyraźne.

No tak po co czytać coś, z czego mógłbyś się czegoś dowiedzieć. Jeszcze przypadkiem nie zgadzałoby się to z twoimi utartymi poglądami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
0 / 0

@MikeRagnos
Poza atomem, który według pseudoekologów też jest ogromnym zagrożeniem w jaki sposób chcesz produkować energię dla milionów samochodów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MikeRagnos
0 / 0

@Ogi1988 Pisałem już, że jesteśmy z tym problemem spóźnieni. I myślę, że prędzej czy później będziemy się borykać z dużymi brakami energii. To nie jest jednak problem samochodów elektrycznych, a kompletnego braku gospodarki energetycznej. Im wcześniej zaczniemy - atom, OZE itd. tym ten okres przejściowy będzie krótszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@MikeRagnos nie wyeliminowano, a zmniejszono wady. To różnica. Który OLED, qled czy którykolwiek inny współczesny ekran wyciągnie ponad 200hz odświeżania? Bo crt bez problemu. Czy ma to sens? Nie ma. Ale nie mów że crt jest pod każdym kątem gorsze, bo nie jest.

Dlaczego zappery działają tylko z crt? Bo nawet najszybsze qledy są za wolne. Problem synchronizacji.

Crt jest gorsze pod wieloma względami, np pobir prądu, ciężar, wielkość, ostrość obrazu itd. ALE w czasie odświeżania żaden współczesny ekran im nie dorównuje. Polecam materiały na moreletv o tym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MikeRagnos
+1 / 1

@rafik54321 60 Hz w zupełności wystarczy do normalnego użytkowania, 120 Hz jeśli pracujesz długo przed komputerem i zależy ci na komforcie. Wszystko powyżej to marketingowy bajer.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@MikeRagnos Sęk w tym że nawet biurowy CRT bez problemu wyciąga 120Hz. Do tego nawet 20 letni CRT wyciąga 1440p. Mało tego CRT zawsze pokazuje czerń jako czerń, coś z czym nie radzi sobie żadna podświetlana matryca. To potrafiła jedynie plazma, która jest chyba jeszcze bardziej zapomniana.

Owszem, sumarycznie biorąc pod uwagę wszystkie wartości ekranu, LCD i pochodne są lepsze, ALE w kilku punktach dalej są mocno do tyłu względem CRT, w punktach które nie są warte znoszenia wad CRT, ale jednak.
Oznacza to że LCD i pochodne nie są lepsze we wszystkim od CRT, a samo to chciałem udowodnić i się udało ;)...
Dyskusja zamknięta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MikeRagnos
-1 / 1

@rafik54321 Wszystko ma swoje wady i zalety. Bilans LED bije CRT na głowę. Dlatego ze świecą szukać CRT wśród użytkowników lub nawet ich producentów. Np. użytkowników demotywatorów biorących udział w tej bezsensowej dyskusji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M movah02h
-1 / 1

@rafik54321
Pierwszy pojazd ze spalaniem wewnętrznym ICE pojawił się w 1806 r.: "François Isaac de Rivaz, a Swiss, designed the first internal combustion engine (sometimes abbreviated "ICE" today)." Minęło 80 lat gdy pojawił się ponownie, i kolejne circa 20 gdy ten nowy, udany prototyp przekształcił się w działający wynalazek dla mas.

Z rowerami i ich przodkami było podobnie.

Tesla nie wyewoluowała ani z pojazdu z 1840 roku, ani z melexa. Jej koncepcyjnym przodkiem są właśnie elektryki bateryjne oparte o baterie litowe. Inne porównanie nie ma sensu. Najpierw musiał nastąpić przełom w chemii.

Nie żebym się z Tobą nie zgadzał, tylko inaczej patrzę na zagadnienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-2 / 18

Tesla nie produkuje tej klasy aut.


@rafik54321

„Jednak oczekiwanie rozwiązania które będzie min tak samo dobre jak to, które ma zastąpić jest chyba jednak uzasadnione oraz rozsądne”

Auta mają Cię dostarczyć z punktu A do B. Auta elektryczne mają Cię dostarczyć z punktu A do B i nie szkodzić tyle samo, co auta. W tym scenariuszu, nierozsądne jest udawanie, że tak nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 9

@Sok__Jablkowy ale zdajesz sobie sprawę z tego że samo wyprodukowanie auta elektrycznego truje środowisko tak samo bardzo co wyprodukowanie auta spalinowego oraz przejechanie nim 200tys km. A dołóż do tego jeszcze kwestie utylizacji. I wyjdzie na to że elektryk, nie oszczędzi środowiska nawet za 400tys km.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-1 / 7

@rafik54321

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że wyprodukowanie czegokolwiek w tym wszechświecie łączy się z odpadami. Tylko chore jest to, że chcesz wdychać te odpady zaraz po wyprodukowaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-2 / 8

@Sok__Jablkowy to wg ciebie ważniejsze jest to aby dymek nie leciał z rury pomimo że finalnie z wszystkich rur wyleci więcej syfu? Brawo ty... Koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
-1 / 7

@rafik54321

Nie. To są twoje moje priorytety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
-2 / 2

@Sok__Jablkowy jednak w przypadku elektryków odleglosc A do B to bedzie znacznie blizej. Pamietaj że nie wolno ci daleko jezdzic dla dobra planety. Masz siedziec na miejscu i pracowac oczywiscie wszystko dla dobra planety a nie jakichs tam uprzywilejowanych przeciez oficjalnie takich osob nie ma, a kto mysli inaczej ten foliarz i szur

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
0 / 4

@rafik54321 zacznijmy od tego ze zaden elektryk nie przejezdzi 400 kkm bo bateria zdechnie okolo polowy tego przebiegu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thegreatmongo
+1 / 3

@rapper3d

Tesla S przejedzie 500 km

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sok__Jablkowy
0 / 2

@rapper3d

Jak to w przypadku A I B będzie bliżej? Chyba czegoś nie zrozumiałeś. Punkt A i B się nie zmieniają. Auta elektryczne mają dodatkowy wymóg, którego zwykle auta nie mają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2023 o 10:02

avatar rafik54321
0 / 0

@rapper3d a zadbana spalinowa owszem ;) . Tylko trzeba dotrzeć nowy silnik a nie wierzyć urzedasom który twierdzą że to zbędne. Współczesny, nowy, dotarty silnik, regularnie serwisowany i jeździmy z głową wytrzyma ponad 500tys km.
W przypadku ogniw wodorowych sprawa wygląda jednak inaczej bo ogniowo się praktycznie nie zużywa bo jest katalizatorem reakcji. Ale tych nikt nie chce promować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
0 / 0

@thegreatmongo po drodze 3 razy ładowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
0 / 0

@rafik54321 sam mam legendarne wręcz paseratti w tdi z oryginalnym przebiegiem ponad pół miliona. Moze szwankowac osprzęt silnika, moze wyciekać olej przez uszczelki ale sam silnik oleju nie bierze a na trasie przy predkosciach autostradowych i powyzej pali 5 litrów z włączoną klimą. Takze tego...sam pastuch moze juz zmeczony takim przebiegiem ale silniczek jeszcze żwawy. Nawet do wyprzedzania nie trzeba redukować, z piątego biegu idzie jak wsciekły. No chyba ze ciagnie przyczepe to wtedy do czwórki trzeba zredukować żeby nie przeciążać sprzęgła

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@rapper3d nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić wóz który przejedzie ponad milion km. TIRy tyle robią bez problemu więc technologicznie się da. Kwestia przede wszystkim zapasu wytrzymałości. Jak dadzą cieniutkie pierścienie to się szybciej wytrą niż grube. Podobnie panewki. Jak dadzą blisko siebie cylindry, to znów - łatwo przepalić uszczelkę pod głowicą itd.

Podobnie dwumasa sprzęgła. Nie jest de facto potrzebna jeśli silnik będzie prawidłowo wyważony.

Druga sprawa że coraz częściej dochodzi do różnych patologii montażowych. Niedocieranie zaworów przy montażu, zbyt mały zapas wytrzymałości elementów, sugerowanie zbyt długich interwałów przy wymianie płynów, wmawianie użytkownikowi braku konieczności docierania silnika, downsizing itd.

Taki silnik 1.4, wolnossący, np hondy z lat 90tych, na współczesnym osprzęcie, miałby dalej koło 100KM mocy, ale byłby czysty i palił koło 5l/100km. To byłby pancerny silnik, a osiągami byłby porównywalny do jakiegoś 0.7 z turbo :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
0 / 0

@rafik54321 kolega ma benzyne 1.0 turbo chwali sie ze ma 120 kucy i male spalanie. Ja mam 1.9 TDI i pali 5 na trasie a i w razie czego zapas momentu i mocy jest wystarczający. Tyle że ja już zrobilem tym samochodem ponad pół miliona km a jego toczydełko jak dojeździ 200 tys to bedzie cud

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kedaruss
-1 / 1

@rafik54321 Absolutna bzdura

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pletiks
+2 / 10

Tak samo uważali 120 lat temu ludzie, kiedy to nowinką były automobile, powszechna opinia była taka że to moda wśród znudzonych i bogatych i szybko minie, a do pomocy zepsutym wysyłano zaprzęgi konne :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinm1
+2 / 8

A niby skąd mieli wziąć Teslę w rozmiarze dostawczego samochodu skoro nie produkują takiego modelu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+5 / 7

To przypomina reakcje na pierwsze pojazdy spalinowe (napędzane naftą, pędzące aż 15 km/h, sterowane dwoma korbami)
-- Nie, to się nie przyjmie -- po co komu takie dziwadło skoro mamy niezawodne zaprzęgi konne.
-- A ta nafta to zapalić się może -- niech przed każdym automobilem biegnie goniec z czerwoną flagą i ostrzega ludzi
-- Ja dzisiaj na czterokonny wóz załadowałem tonę cegieł - czy ten wasz automobil tak może?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2023 o 11:14

J Jacek83218
0 / 2

@BrickOfTheWall
Ale nikt nie zmuszał. Ludzie się sami przesiedli. A tu chodzi o zmuszanie a nie o same samochody elektryczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+1 / 1

@Jacek83218
Na początku XXw. dostrzegano pewien problem cywilizacyjny. Prognozowano, że jeżeli gospodarki będą rozwijać się w tym samym tempie to w połowie wieku miasta utoną w KOŃSKIM ŁAJNIE - gdyż nie będzie technicznych możliwości by ogarnąć jego uprzątnięcie. Pojawiły się wstępne przymiarki by jakoś temu zapobiec, były pomysły transportu rikszowego, lub rozbudowy kolei i kolejek wąskotorowych... ale w międzyczasię przyszła I w.ś. i technologia dostała potężnego kopa.
Obecny problem to zasyfione powietrze i handel ropą będący już czystą polityką a nie biznesem.

Niezmierzone bogactwa i sława mołojecka czekają na wynalazcę kompaktowej baterii, takiej: 10 kWh / kg

...ale są podejrzenia, że jeżeli nawet to wymyślono i opatentowano to patent leży w jakimś sejfie w Dubaju i póki płynie ropa spod piasków - nie ujrzy światła dziennego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
+1 / 3

To jeszcze nic.
Jak zapomnisz zatankować benzynę i zatrzymasz się gdzieś na autostradzie z pustym bakiem, to przyjedzie pomoc drogowa Z SILNIKIEM DIESLA. Straszne.
A, no i mandat za głupotę dostaniesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fefefka
+5 / 7

mam wrażenie, że Polska i polacy najbardziej się cieszą z niepowodzeń postępu. Brakuej jeszcze rzucania kamieniami i wymachiwania dzidami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thegreatmongo
+2 / 2

TO akurat bardzo glupi demot.... ten ford to minivan. Tesla takiego nie ma w ofercie.... tak samo jak ferrari nie wysyla ferrari na naprawe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@thegreatmongo z tego co kojarze, to Ferrarri nie jest promowana doplatami etc.
Zastanowmy sie zatem, czemu nie robia minivanow elektrycznych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
0 / 0

A jak ty masz problem na drodze to producent co wysyła, żeby ci pomóc?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adesk
+1 / 5

Do tych wszystkich, ktorzy maja klapki na oczach i nie zauwazaja, ze technologia idzie do przodu:
- Energy density w bateriach wzroslo trzykrotnie miedzy 2010 a 2022
- Ceny baterii spadly o 87% od 2010 do 2019
- zasieg pojazdow elektrycznych wzrosl 4 razy miedzy 2010 a 2020
Baterie samochodowe zachowuja 70-80% sprawnosci po 10 latach
- Volkswagen buduje w Saltzburgu zaklad przetwarzania zuzytych baterii, podobnie robia inne firmy
- boom na EV trwa zaledwie kilka lat, i w tym czasie ilosc zmian jest potezna. Jezeli utrzymamy biezace tempo zmian - a wiele rzeczy wskazuje na to, ze je przyspieszymy (lithium - air itp) - to w 2030 nie bedzie juz zadnego powodu, zeby wciaz uzywac aut spalinowych. Do 2035 jeszcze troche zostanie.

A co do demota - nie ma jeszcze masowo produkowanego vana Tesli. Wiec nie mozna uzywac auta, ktore nie istenieje. Oraz z pewnoscia nie ma sensu uzywac aut EV konkurencji. Oczywiscie, ze latwiej o spalinowego forda - inne nie sa jeszcze dostepne. Spokojnie, za kilka lat sie pojawia i wtedy serwis rowniez bedzie robiony przez takie pojazdy.

I tak, beda jeszcze rzeczy do poprawienia - na przyklad ladowanie indukcyjne na autostradzie (kilka blokow baterii napreedza auto, reszta przechodzi w tryb ladowania) oraz szybkie wymiany bloku baterii dla ciezarowek (jezeli zostanie to dobrze wdrozone - czyli w polsce pewnie 'nieco' pozniej - to ta operacja bedzie zabierac duzo mniej czasu, niz tradycyjne tankowanie).
https://arstechnica.com/science/2021/05/eternally-five-years-away-no-batteries-are-improving-under-your-nose/
https://www.theguardian.com/business/2021/may/09/electric-cars-will-be-cheaper-to-produce-than-fossil-fuel-vehicles-by-2027
https://www.theguardian.com/environment/2023/apr/08/shock-and-ore-uk-firms-race-to-get-in-on-electric-car-battery-recycling-act

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@adesk od, a teraz zamiast procentow poprosze o liczby. Jak zasieg zwiekszyl sie 4 razy to wczesniej byl 100-150km?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@Xar Tak. Na przykład Citroën Berlingo First Electric miał zasięg 100 km, a pierwszy Leaf ok. 118 km. Dla porównania nowy Leaf ma do 378 km zasięgu.
A to i tak było wtedy dużo, bo w elektromobilności dominowały co najwyżej jeździdełka w rodzaju microcarów z zasięgiem ok. 40-50 km.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
-1 / 3

@Xar Długo nad tym myślałeś? Decyzja czy po 5 ton piasku jechać GT3 RS czy ciężarówką też pewnie ci chwilę zajmuje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
0 / 2

To nie ma być niezawodne, to ma ograniczyć swobodę przemieszczania się ludzi :) władze
tego świata strasznie boli że samochody spalinowe są tanie, ogólnodostępne i mogą bez problemu robić zasięg 700 kilometrów na jednym
tankowaniu. Mokry sen władzy to taki gdzie plebs pracuje i nie stać
go na swobodne przemieszczanie się transportem prywatnym

Odpowiedz Komentuj obrazkiem