Nie rozumiem jak oni to robią. Na oglądałem się takich filmików i przed jazdą Lamborghini byłem nieźle wystraszony, a okazało się, że auto pięknie się prowadzi, zakręty bierze jak przyklejone i wspaniale słucha kierowcy.
@adamis62
Po pierwsze, mocny samochód wymaga więcej szacunku do jego możliwości
Po drugie, Dodge Viper to dosyć specyficzny samochód, z wysokim progiem wejścia w umiejętne jego prowadzenie
@adamis62 porównujesz Lamborgini z napędem na 4 koła z naprawdę trudnym tylnonapędowcem, jakim jest Viper a to jednak inne światy w prowadzeniu, szczególnie przy ruszaniu.
@Dak_Zibbon, wiadomo, że tylnonapędówki o dużej mocy są wymagające, ale na wszystkich tego typu filmikach wygląda to tak jakby kierowca cisnął gaz bez opamiętania. Ma mnóstwo miejsca i czasu, ale i tak ciśnie nie panując nad autem.
Ja zrobiłem tak tylko raz jak się uczyłem jeździć i jeszcze nie bardzo wiedziałem co do czego.
po cofaniu już można było wywnioskować że jeździć to on powinien ale rowerem
Superfura do kasacji a auto w które uderzył całe :)
Nie ma to jak ostre przyspieszanie ze skrecona kierownica.
Nie rozumiem jak oni to robią. Na oglądałem się takich filmików i przed jazdą Lamborghini byłem nieźle wystraszony, a okazało się, że auto pięknie się prowadzi, zakręty bierze jak przyklejone i wspaniale słucha kierowcy.
@adamis62
Po pierwsze, mocny samochód wymaga więcej szacunku do jego możliwości
Po drugie, Dodge Viper to dosyć specyficzny samochód, z wysokim progiem wejścia w umiejętne jego prowadzenie
@adamis62 porównujesz Lamborgini z napędem na 4 koła z naprawdę trudnym tylnonapędowcem, jakim jest Viper a to jednak inne światy w prowadzeniu, szczególnie przy ruszaniu.
@yarkoos, w każdym aucie jest gaz i hamulec. Czy to tak trudno dojść kiedy i jak ich używać?
@Dak_Zibbon, wiadomo, że tylnonapędówki o dużej mocy są wymagające, ale na wszystkich tego typu filmikach wygląda to tak jakby kierowca cisnął gaz bez opamiętania. Ma mnóstwo miejsca i czasu, ale i tak ciśnie nie panując nad autem.
Ja zrobiłem tak tylko raz jak się uczyłem jeździć i jeszcze nie bardzo wiedziałem co do czego.